Średnio 30 tys. zł brutto dostaną na odchodne szefowie samorządów, którzy 30 listopada poniosą klęskę wyborczą. Zgodnie z przepisami należy im wypłacić równowartość trzech miesięcznych pensji.
Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny w powiecie nowosądeckim, gdzie zdolność do samodzielnego rządzenia zyskał PiS. Tym samym zagrożona jest przyszłość starosty Jana Golonki. Jeśli potwierdzi się hipoteza, że nie ma już szans na kolejną kadencję, opuści urząd z odprawą w wysokości 37 080 zł brutto. Jego zastępca Mieczysław Kiełbasa dostanie 32 700 zł brutto.
Obaj mają też prawo do odebrania ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. W przypadku Golonki jest to 13 dni, a Kiełbasy aż 33.
Daje to odpowiednio kwoty 7 713 zł i 17 268 zł.
- Tyle urlopu mieli obaj starostowie na dzień 13 listopada - podkreśla Maria Olszowska, rzeczniczka starostwa. Dodaje, że w razie niepowodzenia mogą wykorzystać urlop, a wtedy oczywiście o wypłacie ekwiwalentu mowy nie będzie.
Dla zastępcy tylko urlop
Inaczej niż w starostwie rzecz się ma w Nowym Sączu i okolicznych gminach. Tam odprawa łącznie z ekwiwalentem za urlop należy się wyłącznie szefom samorządu. Natomiast ich zastępcy mogą liczyć jedynie na pieniądze za niewykorzystany urlop.
Gdyby wyborczej dogrywki z Ludomirem Handzlem nie wygrał prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak, zarabiający 10 914 zł brutto, to odejdzie z ratusza z trzykrotnością tej kwoty.
Za 24 dni urlopu, o ile go nie wykorzysta, dostanie 12,5 tys. zł. Jego zastępczyni Bożena Jawor nie ma już ani jednego dnia urlopu, drugi z wiceprezydentów Jerzy Gwiżdż ma do wykorzystania aż 78 dni. Nie zgodził się, by ratusz podał informację o wysokości ekwiwalentu. Stwierdził natomiast, że na wypoczynek się nie wybiera.
Policzyliśmy, że za urlop dostanie 42 313 zł.
W Krynicy-Zdroju o reelekcję walczy Dariusz Reśko. Jeśli przegra z Emilem Bodzionym, na odchodne dostanie 31 785 zł. Ma 11 dni zaległego urlopu, za który należy mu się 5 595 zł.
Na odprawę w wysokości 30 tys. zł brutto może liczyć burmistrz Piwnicznej-Zdroju Edward Bogaczyk. Jeśli nie wybierze całego urlopu, czyli 26 dni, dostanie 10 tys. zł.
Wyborcza dogrywka czeka też za dwa tygodnie burmistrza Grybowa Piotra Piechnika, zarabiającego 8 835 zł brutto miesięcznie. Urząd nie zgodził się podać informacji na temat liczby dni urlopu burmistrza. Nie wiadomo więc, na jaki ekwiwalent może liczyć w razie niepowodzenia w starciu ze swoim przeciwnikiem Pawłem Fydą.
Trzymiesięczną pensję w wysokości 27 700 zł brutto może dostać wójt Gródka nad Dunajcem Józef Tobiasz, któremu w drugiej turze zagraża Stefan Wolak. Wójt ma 26 dni urlopu. Policzyliśmy, że przy pensji w wysokości 9 233 zł dostanie 11 524 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?