MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niegodni lidera

ZAB
Z OBOZU GKS. Adrian Parzyszek, kapitan GKS, uznał, że rozmiary porażki w Oświęcimiu (1-7) nie dają jego ekipie przyzwolenia na zajęcie fotela lidera hokejowej ekstraklasy po części zasadniczej.

Adrian Parzyszek, kapitan GKS, wiele lat spędził w Oświęcimiu, gdzie w Unii święcił największe swoje sportowe sukcesy. Pracował pod wodzą Karela Suchanka w okresie jego przygody z Unią. Teraz przyszło mu przełknąć gorycz porażki w oświęcimskiej hali.

- Byliśmy w Oświęcimiu słabsi od sędziego - powiedział z uśmiechem Adrian Parzyszek, nawiązując do kilku - jego zdaniem - krzywdzących tyszan werdyktów. - Już pierwsza decyzja arbitra, wyrzucającego naszego obrońcę na karę w 34 s za wystrzelenie krążka poza lodowisko była dziwna. Wszyscy w Unii też byli zdziwieni taką decyzją. Potem, przy wyniku 3-1, kiedy w sytuacji sam na sam ewidentnie zahaczany był Łukasz Sokół też nie było reakcji z jego strony, a za chwilę straciliśmy czwartą bramkę. Było po meczu. Gdyby jednak udało nam się wtedy złapać kontakt, moglibyśmy wrócić do gry. Jednak nie będą już narzekał na sędziego, bo straciliśmy aż dwa gole także w przewagach, co nie wystawia nam dobrego świadectwa.

Porażka, a w zasadzie jej rozmiary, są o tyle zaskakujące, że wcześniejsze trzy mecze kończyły się porażkami oświęcimian. Poprzedni mecz w Oświęcimiu, rozgrywany na raty, tyszanie wygrali 3-1. - To nieprawda, że nie mieliśmy motywacji do gry w Oświęcimiu. Chcieliśmy przed play-off powalczyć o 1 miejsce - podkreśla tyski kapitan. - Jednak nie udało nam się. Zresztą, po tym co pokazaliśmy w Oświęcimiu, nie zasługujemy na pierwsze miejsce przed play-off. Postaramy się zmazać "oświęcimską plamę" we wtorkowym meczu w Jastrzębiu. Skoro w niedzielę Cracovia odczarowała tamtejsze lodowisko, to dlaczego mamy tego nie powtórzyć - kończy Adrian Parzyszek, który nie winił bramkarza Arkadiusza Sobeckiego za puszczone gole, licząc, że we wtorek wróci do wysokiej formy.

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski