Niesamowita wymiana ciosów na inaugurację

Emocjami z tego meczu można byłoby obdzielić kilka innych spotkań. Od pierwszej do ostatniej minuty na parkiecie toczyła się zacięta walka o każdą bramkę, o każdą piłkę. Sędziowie na każdą z drużyn nałożyli po 14 minut kar, a w 60 minucie po faulu w obronie czerwoną kartką ukarany został zawodnik gospodarzy Jakub Kowalik.

O zaciętości tego spotkania świadczy też fakt, że już po kilku minutach rozdartą koszulkę musiał zmienić najbardziej doświadczony zawodnik gości Mariusz Kempys. Goście rozpoczęli mecz od prowadzenia 2:0 po bramkach Włoki. Z rzutu karnego trafił jeszcze Kempys , ale po dwóch rzutach Łukasza Nowaka i Łukasza Szatki tarnowianie w 8 min doprowadzili do remisu 3:3. Gospodarze w 14 min prowadzili 6:4, lecz po pięciu następnych przegrywali 7:9. Ich niewielka przewaga - dzięki świetnej postawie w bramce Artura Kota - utrzymywała się niemal do końca pierwszej połowy. Jednak niemal równo z syreną po świetnej kontrze do remisu doprowadził Michał Niemiec.

Po przerwie goście prowadzili do 40 min. Wtedy dwoma kapitalnymi rzutami z ponad 10 metrów popisał się Szatko i tym razem jego drużyna objęła prowadzenie 19:18. Podopieczni prowadzącego po raz pierwszy tarnowski zespół Bartłomieja Jarosza nie wykorzystali w tej części gry dwóch rzutów karnych i sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Pomiędzy słupkami bramki tarnowian, podobnie jak golkiper przyjezdnych, świetnie spisywał się Dawid Ciochoń i dzięki jego postawie najczęściej utrzymywał się remis, po raz ostatni w 54 min. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali jednak rywale. Ważną bramkę zdobył Michał Rosół i jego koledzy mogli wykonać zwycięski taniec.

SPR Tarnów - Olimpia Piekary Śląskie 26:28 (12:12)
Bramki: Szatko 8, Ł.Nowak 7, Misiewicz 4, Kowalik 3, Karwowski 2, M. Niemiec 1, D. Kubisztal 1 - Płonka 7, Kowalski 4, Kempys 4, Włoka 3, Fidyt 3, Gogola 3, Chromy 2, Parzonka 1, Rosół 1.