Reakcje najbardziej zainteresowanych można określić jednym słowem: „bojkot”. Co sprytniejsi (lub starsi) uczniowie jakoś sobie radzą, wyskakując na przerwie do pobliskich sklepów. A wiele dzieci po prostu nie chce jeść serwowanych im na stołówkach, pozbawionych smaku, obiadów.
Żeby było jeszcze ciekawej, Ministerstwo Zdrowia wydało specjalny okólnik precyzujący, ile i jakiej soli bądź przypraw można w szkołach ewentualnie używać, co można posłodzić, a czego nie. Nie mam jednak pewności, czy kogokolwiek w ten sposób do jedzenia zachęci.
No cóż, nawet jeżeli do tej pory (jak utrzymywał rząd po słynnej sejmowej debacie) nie było w Polsce niedożywionych dzieci, to na pewno pojawią się teraz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?