Jeśli każdy, niezależnie od ilości wyprodukowanych śmieci, zapłaci stałą opłatę, to bieganie z workami nad rzekę czy do najbliższego lasu powinno stać się czynnością bezsensowną. I zwyczajnie nieopłacalną. Tym razem niewidzialna ręka rynku nie zadziałała.
Topniejący śnieg odkrył świeżuteńkie pokłady odpadków. Porozrywane worki, woreczki z plastikowymi butelkami. Szkło, kartony i wszelka drobnica śmieciowa. Są też wielkogabarytowe pozycje, które teoretycznie powinny trafić do gminnych punktów segregacji. Wylądowały w lesie. Ot, zagwozdka dla socjologów i psychologów: dlaczego to część populacji dużego europejskiego kraju uparcie wykonuje czynności niepotrzebne, nieekonomiczne i generalnie mówiąc, głupie? Przyzwyczajenie, wieloletni nawyk czy zwyczajna złośliwość?
Póki co wiosna wygląda nieładnie. Na spacerze lepiej nie zerkać zbyt często pod nogi. I spokojnie poczekać, aż wyłażące z ziemi zielsko przykryje brzydki widok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?