MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie, najlepiej miejcie mocny katar

Redakcja
KOMUNIKACJA. Prawo przewozowe pozwala usunąć ze środka transportu osobę, która jest uciążliwa dla współpasażerów. W teorii. W praktyce trudno być na tyle bezwzględnym, by zapewnić komfort jednym poprzez wyrzucanie drugich na mróz.

Kilka dni temu z pociągu Kraków - Kołobrzeg wyprowadzono podróżnego, który - jak zapisali kolejarze - "rozsiewał smród po wagonie". Jechał bez biletu i pieniędzy. Wyprowadzili go policjanci. Beata Czemerajda z PKP Intercity informuje, że ustawodawca pozwolił przewoźnikom usuwać gapowiczów (odmawiających uiszczenia opłaty) czy osoby uciążliwe dla współpasażerów.

Leszek Wójcik-Wiatr opowiada, że długo usiłował zwrócić uwagę strażników miejskich na cuchnącego mężczyznę w tramwaju linii nr 19. Patrol zjawił się dopiero wtedy, gdy Wójcik-Wiatr zakończył swą podróż na pętli. Interweniujący pasażer uważa, że reakcja funkcjonariuszy była ślamazarna. Marek Anioł, rzecznik krakowskiej Straży Miejskiej, odpowiada twierdzeniem o bezzwłocznym reagowaniu na telefony mieszkańców. - Jednak może się zdarzyć, że w sąsiedztwie poruszającego się pojazdu komunikacji miejskiej nie ma wolnego patrolu - dodaje Marek Anioł.

Wójcik-Wiatr twierdzi, iż niechlujny mężczyzna miał spodnie przesiąknięte moczem. Straż mogłaby stwierdzić, że popełnia wykroczenie - zanieczyszcza siedzenie cuchnącym płynem. Gdyby pasażer tylko wydzielał fetor, nie byłoby - zdaniem Marka Anioła - powodów do interwencji. Podstaw do karania za smród nie widzi ani Straż Miejska, ani Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie.

Także strażnicy kolejowi oceniają sprawę brudnych ludzi na dworcu jako problem społeczny, którego nie rozwiąże się poprzez przymus. Podkreślają też, że trudno zdefiniować fetor. - To sprawa względna. To, co jednemu śmierdzi, innemu pachnie. Różna może być przyczyna nieprzyjemnego zapachu, przez co nasza reakcja też będzie zróżnicowana. Do chorych wzywamy pogotowie, bezdomnych kierujemy do ośrodków pomocy - stwierdza Kazimierz Mazur, szef Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Krakowie.

Sokiści zwracają uwagę na to, iż nie można nikogo zmusić do higieny na określonym poziomie. Funkcjonariusz nie może posłać pod prysznic kogoś, kto kontakt z mydłem ogranicza do minimum. Sokiści reagują na naruszenia przepisów, a sam fetor nie stanowi wykroczenia. W okresie zimowym także względy humanitarne przemawiają przeciwko wyrzucaniu ludzi na mróz.

(ŁG)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski