Petycja do premiera

Limanowianie sprawę obwodnicy miasta biorą w swoje ręce

Mieszkańcy miasta i powiatu mają już dosyć ciągnących się w ślimaczym tempie rozmów o obwodnicy Limanowej. Chcą w tej sprawie wysłać petycję do premiera Tuska. - Jeśli nawet nasi reprezentanci w parlamencie nie mogą sobie z problemem poradzić i nie umieją lobbować, to my postaramy się sprawę przyspieszyć - zapowiadają.

Ślimacze tempo

Przypomnijmy, przed tygodniem w artykule "Koniec marzeń o drogach" przedstawiliśmy realia budowy limanowskiej małej obwodnicy i modernizacji drogi krajowej nr 28. Jeszcze na początku tego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad twierdziła, że budowa ruszy z początkiem 2009 r. Tymczasem niedawno, podczas zamkniętego dla mediów spotkania samorządowców z dyrektorem krakowskiej GDDKiA Jackiem Grygą u posła Bronisława Dutki okazało się, że termin ten znów się oddala. Powodem jest zlecenie przez Komisję Opiniowania Przedsięwzięć Inwestycyjnych kolejnego opracowania. Tym razem - ponownie dużej obwodnicy. Przypomnijmy, obliczenia takie robiono już w 2003 r., jednak z powodu zbyt wielkich nakładów finansowych pomysł upadł i powstała koncepcja "małej". Modernizacja całego odcinka od Mszany Dolnej do Nowego Sącza też musi poczekać, gdyż drogowcy zasłaniają się potrzebą zdobycia pozwoleń na budowę pasów wolnego ruchu na Gruszowiec i Wysokie. Tę samą wymówkę stosują od kilku lat, podczas gdy pozwolenia takie dostaje się w rok.

Za karę?

Mieszkańców regionu szczególnie oburzyła informacja, że jeden z samorządowców związanych z Platformą Obywatelską stwierdził podczas spotkania u posła Dutki, iż brak inwestycji w regionie to niejako kara za głosowanie limanowian w ostatnich wyborach parlamentarnych na PiS a nie PO.

Poseł obiecuje

Poseł Andrzej Czerwiński tematem obwodnicy obiecał się zająć i w miniony wtorek spotkał się ze Zbigniewem Rapciakiem - podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Rapciak odpowiada m.in. za budowę autostrad, a do lutego był dyrektorem krakowskiego oddziału GDDKiA.
- Dowiedziałem się, że wszelkie przeszkody są likwidowane. Droga ta jest - według nas - absolutnym priorytetem, ponieważ mieści się w ramach systemu komunikacyjnego przedstawionego w Unii Europejskiej jako korytarz komunikacyjny - mówi Andrzej Czerwiński. - Co do obwodnicy, faktycznie są techniczne przeszkody w samej Limanowej. Wciąż pozostaje dylemat, który wariant wybrać - małą czy dużą obwodnicę. Technicznych szczegółów nie znam, ale wiem, że teraz pojawiła się koncepcja, by szerokim łukiem ominąć całą Limanową, czyli wybudować dużą obwodnicę. Minister jednak optuje za małą, co jest bardziej realne.
Jak zapowiedział Czerwiński, Zbigniew Rapciak zadeklarował przyjazd na południe Polski w połowie listopada. Ma się spotkać z władzami województwa, powiatów i gmin. Rozmowy miałyby również dotyczyć obwodnicy Nowego Sącza oraz rozwiązań komunikacyjnych w województwie. - Dla mnie najważniejsze jest załatwienie sprawy dwóch krzyżujących się dróg, bo podstawą rozwoju całego regionu są właśnie droga południowa 28, która biegnie przez Limanową, oraz druga - z Krakowa przez Brzesko i Nowy Sącz na Słowację - mówi Czerwiński. - Samorządowcom będziemy chcieli powiedzieć, czego mogą się spodziewać oraz jakie obowiązki będą na nich spoczywać.

Limanowianie nie chcą już czekać

Poseł Czerwiński konkretnych terminów rozpoczęcia prac nie podaje, limanowianie nie ufają też wiceministrowi. Przypominają, że w czasie, gdy był dyrektorem GDDKiA w Krakowie, obiecał na spotkaniu w Limanowej w 2004 roku, że obwodnica powstanie w ciągu 3 lat. Potem termin przesunięto na lat pięć, i znów - jak widać - nie zostanie on dotrzymany. Stąd pomysł petycji do premiera.
Kuba Toporkiewicz