Wezbrały lokalne rzeki. Nawałnica sprawiła, że woda płynęła po polach i drogach. W Oświęcimiu z zalanego budynku trzeba było ewakuować niepełnosprawnego człowieka. W powiecie wadowickim zostało zalanych 400 budynków.
Po burzach, które nawiedziły Małopolskę w czwartek wieczorem i w nocy strażacy pompowali wodę z domów mieszkalnych, ośrodków zdrowia, sklepów, ratowali zalane kotłownie. Fala powodziowa zrywała asfalt z dróg i roznosiła po polach, żwir porozrzucała po podwórkach, zamuliła rowy, chodniki, jezdnie. Wczoraj zaczęło się szacowanie strat. A meteorolodzy znów zapowiadają burze z gradem.
W gminie Słomniki do domu starszej kobiety wdarła się woda, która spłynęła z pól i dróg. Zrozpaczona mieszkanka przyglądała się, jak topi jej węgiel w piwnicy, wypełnia pomieszczenia mieszkalne, zalewa łóżko. Po domu pływała kuchenka i butla gazowa. Na ratunek pospieszyli jej pracownicy opieki społecznej.
– Musieliśmy wyłączyć prąd. Dopiero rano po wypompowaniu wody energetycy uruchomili instalację. Pracownice ośrodka pomocy społecznej pomagają w sprzątaniu mułu. Postaramy się o pomoc finansową dla tej kobiety – zapewnia Paweł Knafel, burmistrz Słomnik.
Do jego gminy fala powodziowa przyszła od strony Miechowa i Olkusza. Woda o wysokości ponad metra i szerokości prawie 50 metrów płynęła po polach i podwórkach.
– W Januszowicach na drodze gminnej na długości około jednego kilometra zrywała asfalt. Nocą uruchomiliśmy koparki, które usuwały naniesione kamienie i błoto – mówi burmistrz Knafel.
W sąsiedniej gminie Iwanowice ta sama fala w drogach robiła wyrwy głębokie na kilkadziesiąt centymetrów. – Kamieni z dróg można szukać po okolicznych polach. W kilku wioskach: Biskupice, Sieciechowice, Celiny i Poskwitów uprawy są doszczętnie zniszczone. Po polach przeszła metrowa fala powodziowa i został tylko muł, resztę zniszczył grad, który towarzyszył burzy – ubolewa Zbigniew Grzyb, wójt Iwanowic.
Oberwanie chmury było też w Krzeszowicach. Woda deszczowa płynęła do piwnic dwóch ośrodków zdrowia, sklepów, zamuliła drogi, chodniki, zalała piwnice bloków i domów jednorodzinnych.
Po nawałnicy mocno poszkodowani są również mieszkańcy powiatu wadowickiego. Tam zostało podtopionych ponad 400 domów. – Dawno nie widziałem tak ogromnej ulewy. Oberwanie chmury trwało około godziny, zalane zostały ulice i chodniki. Problemy zaczęły się robić także przy ul. Piłsudskiego, gdzie na obwodnicy powstało jeziorko. Konieczne było zamknięcie drogi do czasu aż strażacy odpompują wodę. Po szybkiej interwencji ruch został przywrócony – relacjonował nam Stanisław Kotarba, rzecznik gminy Wadowice. Jednak woda utopiła kilka samochodów. Z powodu ulewnych deszczów mocno ucierpiała gmina Wieprz, Radocza i Woźniki, gdzie zostały zerwane wały przeciwpowodziowe.
W innych gminach strażacy także interweniowali wielokrotnie. W Miechowie byli wzywani 93 razy. Główny problem stanowiły zalane piwnice w budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
W Racławicach i Iwanowicach z powodu uderzenia pioruna wybuchły pożary. Strażacy usuwali także drzewa powalone na drogi, budynki mieszkalne i gospodarcze.
W Oświęcimiu straż pożarna interweniowała ok. 70 razy, głównie z powodu podtopień, zalanych posesji i powalonych drzew. Strażacy z Oświęcimia od wczoraj zajmują się ponadto udrożnianiem rowów melioracyjnych.
W powiecie suskim straż pożarna była wzywana ok. 110 razy. Najbardziej poszkodowane gminy to Stryszawa, Budzów i Maków Podhalański.
Napisz do autora:
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?