Po śmierci dziecka w zabierzowskim przedszkolu zaczęła się procedura likwidowania placówki. Gmina wykreśla ją z rejestru

Niektórych rodziców zaniepokoił fakt, że gmina rozwiązuje umowę z przedszkolem i wycofała dotacje samorządowe po prawie pół roku od dramatycznego zdarzenia w przedszkolu, w wyniku którego śmierć poniósł chłopiec - wpadł do zbiornika z wodą na terenie placu zabaw. Natomiast innych rodziców fakt rozwiązania umowy z przedszkolem przyjęło z ulgą. Być może bardziej zaskakujące dla rodziców jest to, że od wypadku do rozwiązania umów mija tak dużo czasu.

- Przez około pół roku w przedszkolu Radosne Nutki normalnie odbywały się zajęcia. Przedszkole było poddawane kilku kontrolom, w następstwie których zostały podjęte dodatkowe środki naprawcze, dzięki czemu dzieci mogły czuć się bezpiecznie. Dlaczego teraz nagle przedszkole jest zamykane? Po wypadku rekomendacja psychologa opiekującego się dziećmi była taka, aby dzieci pozostały w tym samym miejscu. Zmiana placówki mogłaby być postrzegana przez maluchy jako kara. Dzieci same mówiły, że wolałyby zostać w starym przedszkolu ze swoją grupą - interweniuje jeden z oburzonych rodziców.

Interweniujący ojciec mówi o zapewnieniach dyrekcji placówki, że praca i opieka nad dziećmi nie jest zagrożona. Przypomina spotkania z przedstawicielami gminy, którzy zapewniali, że nie prowadzą postępowania zmierzającego do zamknięcia placówki.

- Nagle 27 lutego w trybie pilnym w Urzędzie Gminy Zabierzów zostało zorganizowane spotkanie dla rodziców i tam przedstawiono nam informacje, że od 1 marca przedszkole traci dotację gminna, w związku z czym dzieci mają zostać przeniesione do innego przedszkola. Wskazano, że będzie to Master Kids w Zabierzowie. Informacja ta została przekazana wyłącznie w formie ustnej, nie otrzymaliśmy żadnego pisma z gminy - informuje nas rodzic i dodaje, że to rodzice mieli rozwiązać umowy z przedszkolem.

Przedszkole na ul. Leśnej było kontrolowane po wypadku, do którego doszło jesienią ubiegłego roku. Placówka otrzymała wówczas szereg zaleceń, które miała spełnić, żeby nadal funkcjonować.

Przypomnijmy, że 28 września2023 r. opiekunki z przedszkola zaalarmowały o zaginięciu 4-letniego chłopca. Okazało się, że wpadł do zbiornika wkopanego w ziemię na terenie placu zabaw, między urządzeniami dla dzieci. Okazało się, ze zbiornik nie był odpowiednio zabezpieczony, zbutwiała płyta załamała się, gdy mały chłopiec wszedł na nią.

W tamtym czasie do placówki uczęszczało około 100 dzieci. Po tragedii część rodziców przeniosła swoje pociechy do innych placówek. Jednak zdecydowana większość została. Teraz jest tam niespełna 100 przedszkolaków. Ale przedszkole musi być zlikwidowane.

- Gmina nie miała wyboru. Dostaliśmy zalecenie z Kuratorium Oświaty w Krakowie o wykreśleniu placówki z rejestru. To jest jednoznaczne z likwidacją - mówi Bartłomiej Stawarz, wicewójt gminy Zabierzów.

Jak podkreśla wicewójt, ta decyzja kuratorium była po dwóch kontrolach. Pierwsza w ubiegłym roku, po której przedszkole otrzymało szereg zaleceń do wypełnienia. Termin wypełnienia tych zaleceń minął z początkiem stycznia 2024 roku. Potem była druga kontrola - sprawdzająca. Po niej 12 lutego 2024 r. do gminy Zabierzów wpłynęło pismo z Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie. Kurator stwierdził prowadzenie przedszkola z rażącym naruszeniem przepisów.

- Po drugiej kontroli przedstawiciele kuratorium wykazali, że zalecenia w dużej mierze nie zostały wykonane. Wśród nich także poważne - związane z zatrudnieniem fachowców. Trzeba powiedzieć, że personel w tym przedszkolu był, ale brakowało nauczycieli z odpowiednimi kwalifikacjami. Ponadto było tam szereg nie zrealizowanych drobnych zaleceń. Stąd polecenie kuratorium o wykreśleniu placówki z rejestru - mówi wicewójt.

Samorząd szukał miejsca dla dzieci
Gmina rozwiązała umowę z przedszkolem Radosne Nutki i cofnęła dotacje, które tam kierowała na każde dziecko. Jednocześnie szukała rozwiązania, żeby zapewnić dzieciom opiekę w innej placówce. Dwa dni po otrzymani pisma z kuratorium wójt gminy ogłosiła konkurs ofert na zapewnienie dzieciom możliwości korzystania z wychowania przedszkolnego.

Wcześniej kilkanaście osób z tego przedszkola znalazło miejsce w samorządowych przedszkolach i zespołach szkolno-przedszkolnych. Jednak nie ma tam miejsc dla wszystkich dzieci, dlatego gmina dotuje pobyt przedszkolaków w prywatnych placówkach.

- Stojąc przed faktem likwidacji przedszkola przy ul. Leśnej zorganizowaliśmy konkurs, żeby wyłoić placówki, do których możemy umieści te dzieci. Zgłosiło się tylko jedno prywatne przedszkole Master Kids, które niedawno powstało przy ul. Krakowskiej w Zabierzowie. Spełniło wymogi naszego konkursu i poleciliśmy je jako placówkę, która może przyjąć około 50 dzieci - mówi Bartłomiej Stawarz.

Dzieci, które znajdą się w przedszkolach, które do końca minionego roku złożyły wnioski i wystarały się o gminne dotacje otrzymają miejsca w prywatnych placówkach, ale opłacane przez gminę. Jednak jest zagrożenie, że da wszystkich może nie być miejsca. O taką dotację wystarało się też nowe przedszkole Master Kids z Zabierzowa. Dlatego teraz może przyjąć dzieci na takich zasadach jak przedszkole, w którym w ubiegłym roku doszło do tragicznego wypadku.

W Niepublicznym Przedszkolu Radosne Nutki w Zabierzowie nie uzyskaliśmy komentarza do tej sytuacji. Jedna z pracownic przedszkola odesłała nas do właściciela, a z nim nie udało się skontaktować.

Tymczasem Małgorzata Górny, wicedyrektor Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Zabierzowie zaznacza, że sprawa wykreślenia przedszkola z ewidencji placówek oświatowych może jeszcze przeciągnąć się w czasie.

- Właściciel przedszkola może odwołać się od tej decyzji kuratorium i ma na to 14 dni. Wówczas byłoby jeszcze rozpatrzenie tego odwołania i wydanie kolejnego dokumentu - mówi wicedyrektor GZEAS w Zabierzowie.

Tymczasem śledztwo w sprawie tragicznego wydarzenia w przedszkolu w Zabierzowie prowadzi Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód. Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Kielcach śledztwo wciąż prowadzone jest w sprawie, to znaczy, że dotychczas nikomu nie postawiono zarzutów.

- W sprawie zdarzenie w przedszkolu w Zabierzowie został zgromadzony materiał dowodowy i przesłuchani zostali świadkowie. Powołany został biegły, który ma przygotować opinię na temat obiektu, w którym doszło do zdarzenia, czy był prawidłowo wykonany i czy został prawidłowo zabezpieczony. Biegły na wykonanie tego zadania ma czas do końca kwietnia. W maju możemy otrzymać gotową opinie lub prośbę o uzupełnienie danych i dokumentów. W tej chwili nic więcej nie można powiedzieć - stwierdził Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Sztuczna inteligencja - czy świat stanie się lepszy?