Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod szpitalem bezpłatnie

Wojciech Chmura
Jan Maciaś z Łososiny Dolnej znów musiał przywieźć 90-letnią matkę do sądeckiego szpitala. – Cóż za niespodzianka. Nie ma szlabanów, nie trzeba płacić, nie ma stresu – mówi rozradowany
Jan Maciaś z Łososiny Dolnej znów musiał przywieźć 90-letnią matkę do sądeckiego szpitala. – Cóż za niespodzianka. Nie ma szlabanów, nie trzeba płacić, nie ma stresu – mówi rozradowany Fot. Wojciech Chmura
Nowy Sącz. Sukces pacjentów, mieszkańców i lokalnych mediów. Koniec opłat za wjazd pod nowosądecki szpital. Dyrekcja wypowiedziała umowę parkingową. Doszło do bezkosztowej ugody z firmą Wikeram.

Przed weekendem dyrekcja sądeckiego szpitala podpisała porozumienie z częstochowską spółką Wikeram o rezygnacji tej firmy z administrowania parkingami wokół lecznicy i pobierania opłat. Jak nas poinformował dyrektor szpitala Artur Puszko, doszło do ugody obu stron.

Od piątkowego poranka przed wjazdami na teren szpitalny od ulic Młyńskiej i Kilińskiego nie ma już szlabanów. Unieruchomiono i zawinięto w czarną folię całą aparaturę elektroniczną rejestrującą ruch pojazdów na parkingach.

Co najważniejsze, wjeżdżający na teren szpitala nie muszą już płacić 3 zł. Nie obowiązują też opłaty dla personelu w wysokości 20 zł miesięcznie. Płatny parking działający od lipca przestał istnieć.

– Jeśli pacjenci, dowożący ich do szpitala członkowie rodziny, taksówkarze i wszyscy, którzy przyjeżdżali do placówki potraktują wiadomość o bezpłatnym parkingu jako niespodziankę świąteczną, to nie mam nic przeciwko temu – skomentował ugodę ze spółką Wikeram Artur Puszko.

Dyrektor ma nadzieję, że nie będzie to prezent dla tych, co pod szpitalem szukali miejsca wyłącznie na darmowy i wielogodzinny postój swojego auta.

Wypowiedzenie umowy nie kosztowało szpitala ani grosza. – Nie będzie także roszczeń sądowych żadnej ze stron – podkreślił Puszko. I dodał, że bezpośrednim powodem wypowiedzenia umowy było niedopełnienie przez firmę Wi-keram wymogów budowlanych i przeciwpożarowych. Podczas niedawnej kontroli parkingu właśnie te kwestie podważył nadzór budowlany i strażacy.

Dyrektor szpitala przyznał, że niebagatelną rolę odegrała tu presja społeczna i prowadzona przez nas w lecie akcja zbierania podpisów. Pod apelem o pierwsze darmowe 10 minut po wjeździe za szpitalne bramki podpisało się ok. 700 sądeczan.

Podpisy zbieraliśmy przed szpitalem i w redakcji, a potem wraz z apelem przekazaliśmy dyrektorowi Puszce. Ten wręczył je szefowi częstochowskiej spółki podczas jednego ze spotkań, gdy domagał się, zgodnie z zaleceniami rady społecznej szpitala i własnym przekonaniem, pierwszego bezpłatnego kwadransa dla kierowców. Nic z tych rozmów wtedy jednak nie wyszło.

Naszą akcję zorganizowaliśmy po skargach ludzi, którzy nie mogli się pogodzić z tym, że za podwiezienie najbliższych własnym transportem na różne zabiegi, zmuszeni byli płacić za wjazd.

Słynna stała się historia Jana Olszyńskiego, który żonę na dializy odprowadzał do szpitala przez dziurę w płocie. W ten sposób unikał koniecznych opłat kilka razy w tygodniu. Otwarcie mówił, że nie stać go na dodatkowe koszty, bo i tak płacą z żoną ogromne pieniądze za jej leczenie.

– Wielkie dzięki, bo już skończyło się moje upokorzenie, pisanie listów do wojewody, marszałka i NFZ – powiedział nam wczoraj Jan Olszyński, który jak wcześniej przywiózł żonę z Lipnicy Wielkiej.

Łez radości z przywrócenia bezpłatnych parkingów nie krył Jan Maciaś z Łososiny Dolnej. Sam jest inwalidą i porusza się o kuli. Swoim busikiem wozi na oddział matkę poruszającą się na wózku inwalidzkim. Jego historię także opisywaliśmy.

Zgodnie z umową Wikeram miał dzierżawić płatne parkingi przez dziesięć lat. Szef firmy Marek Więcław, po naszych krytycznych artykułach dotyczących opłat, zapewniał, że realizuje umowę. Teraz na prośbę o komentarz nie odpowiedział.

Dyrektor Puszko stwierdził, że nad nową organizacją użytkowania parkingów zastanowi się w przyszłym roku. Czy wprowadzi jakiekolwiek opłaty? Na razie na to pytanie dyrektor szpitala nie zna odpowiedzi.

OPINIE

Nie blokujcie miejsca
Artur Czernecki, były radny. Chciał sprawę parkingów zgłosić do prokuratury.

– Dyrektor szpitala prosił o chwilę czasu, więc się wstrzymałem. Cieszę się, że podjął męską decyzję, ważną dla mieszkańców miasta i Sądecczyzny. Apeluję do tych, którzy kiedyś wykorzystywali parkingi niezgodnie z przeznaczeniem. Nie blokujcie miejsca potrzebującym.

Wolny dojazd na SOR
Krzysztof Olejnik, rzecznik Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, zapowiadał, że w skrajnych sytuacjach będzie wyłamywał szlabany.

– Na szczęście wjazd dla karetek został usprawniony. Teraz dojazd do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego jest już wolny, bez szlabanu. Płatne parkingi są w Limanowej i Gorlicach, ale tam umieli zorganizować sprawę opłat i bezpiecznego dojazdu do SOR karetek z pacjentami , o których życiu decydują czasem minuty.

Nie warto było
Marta Mordarska z rady społecznej szpitala.

– Podkreślałam od początku, że wobec budżetu szpitala i wielkich kosztów społecznych, 16 tys. zł miesięcznych wpływów z parkingów to kwota, o którą nie warto się bić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski