Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń w finale!

ALG
Przedturniejowe przewidywania trenera Dariusza Pomykalskiego sprawdziły się co do joty. Kluczem do awansu miały być dwa pierwsze pojedynki i tak się stało. Na inaugurację zawodów Pogoń zmierzyła się z Asem Myszków. Początek spotkania zapowiadał, że będzie to ciężki bój. Gospodynie nie mogły odskoczyć rywalkom na więcej niż 2 punkty. Nie pozwalała na to znakomicie punktująca w I partii uczennica Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu Magdalena Wawrzyniak. Najlepsza zawodniczka Asa dość szybko jednak osłabła i Pogoń zaczęła budować przewagę; po asie serwisowym rozgrywającej kapitalne spotkanie Elizy Koperczak było 13-9, za chwilę już 18-12 i 21-15. Zdenerwowane rywalki popełniały masę błędów własnych. Nie pomogły przerwy na prośbę ich trenera. Atak Pauliny Białko zakończył seta. Druga partia była z kolei popisem Agnieszki Oraczewskiej, dzięki której Pogoń od początku objęła prowadzenie. - Agnieszka miała nie grać w tym turnieju. Kilka dni przed zawodami zmarł jej dziadek, który był jej wielkim kibicem. Jednak w końcu postanowiła, że zagra dla niego - mówiła obserwująca wnuczkę z trybun Stanisława Kowal. Jeżeli dziadek patrzył w piątek na Agnieszkę z góry, mógł być dumny; wnuczka zdobyła 17 punktów i obok Eli Koperczak (10 punktów rozgrywającej!) była najlepszą zawodniczką meczu. Ostatnie słowo w drugim secie należało do Pauliny Podsiadło. Po tej porażce siatkarki Asa już się nie podniosły. Trzecią partię oddały niemal bez walki. Pierwszy krok w stronę awansu został zrobiony.

Zespół z Proszowic w najlepszej ósemce w Polsce

Siatkarki Pogoni Proszowice zagrają w finale mistrzostw Polski kadetek. Po zwycięstwach nad Asem Myszków i AZS UMCS TPS Lublin proszowianki już w sobotę, wspólnie z grupą kilkuset kibiców, mogły świętować swój sukces.

W sobotę rywalkami Pogoni były mistrzynie województwa lubelskiego AZS UMCS TPS Lublin. Przedstawiciele klubu obchodzącego w tym roku swoje 15-lecie chcieli uczcić to awansem do finału. Wprawdzie w piątek lublinianki uległy 0-3 Energi Gedanii Gdańsk, ale po grze, która nakazywała ostrożność i szacunek. - To mocniejszy zespół, niż przypuszczałem. Jeżeli nie odrzucimy ich zagrywką od siatki, to blado to widzę - mówił trener Dariusz Pomykalski.
Drugim warunkiem powodzenia było utrudnienie wyprowadzania ataków przez reprezentantkę Polski w siatkówce plażowej Kingę Kołosińską, która mnóstwo krwi napsuła dzień wcześniej zawodniczkom Gedanii. Oba zadania proszowianki wykonały bezbłędnie. Zagrywka funkcjonowała znakomicie: 12 asów serwisowych w meczu najlepiej o tym świadczy. W dodatku miejscowe zagrywały tak umiejętnie, że Kołosińska zaledwie kilka razy mogła się popisać dynamicznymi atakami. Często jednak padały one łupem świetnie broniących cichych bohaterek zawodów: Małgorzaty Kaczor i libero Katarzyny Król.
Mimo to emocji było mnóstwo. Stosunkowo najmniej dostarczyła ich pierwsza partia wygrana przez Pogoń do 15. Lublinianki sprawiały wrażenie nieco oszołomionych oprawą widowiska, godną nieomal Ligi Światowej. Na boisku świetnie spisywała się zwłaszcza Paulina Podsiadło, która wzięła na siebie ciężar zdobywania punktów (19 w całym meczu). Set drugi był szalenie dramatyczny. Pogoń przestała dokładnie przyjmować, a w dodatku rywalki znalazły "dziurę" w środku boiska, w której umieszczały plasowane uderzenia. Gdy lublinianki prowadziły 18-12, wydawało się, że trzeba myśleć o następnym secie. Tymczasem miejscowe uznały, że to koniec żartów i ku rozpaczy trenera AZS za chwilę było 20-20 (20. punkt dla Pogoni zdobyła "dyszlem", stojąc tyłem do siatki, Iza Zemełka). Od stanu 21-21 grała już tylko Pogoń (kapitalnie P. Podsiadło), a zabawę skończyła asem serwisowym Paulina Białko. Lublinianki podjęły jeszcze walkę w trzecim secie. Wprawdzie Pogoń momentami prowadziła bardzo wysoko (16-10, 18-11, 20-14), ale w końcówce rywalki zdołały się zbliżyć na odległość, która podniosła ciśnienie trenerom i kibicom: 24-22. Na szczęście pieczęć na awansie Pogoni do finału mistrzostw Polski przyłożyła lekkim, ale precyzyjnym atakiem Oraczewska. Drugim finalistą MP została Energa Gedania Gdańsk, z którą wczoraj Pogoń zmierzyła się w meczu o 1. miejsce w turnieju półfinałowym. Relacja z tego spotkania w jutrzejszym numerze.

Wyniki dwóch pierwszych dni zawodów:

Piątek: Pogoń -**As Myszków 3-0 (20, 19, 15) Pogoń: Oraczewska (17), P. Podsiadło (7), Białko (8), Koperczak (10), Kaczor (1), Zemełka (4), Król (libero). Energa Gedania Gdańsk -**AZS UMCS TPS Lublin 3-0 (20, 20, 15). Sobota: Pogoń -**AZS UMCS TPS Lublin 3-0 (15, 21, 22) Pogoń: Oraczewska 13, P. Podsiadło 19, Kaczor 3, Koperczak 6, Zemełka 9, Białko 9, Król (libero). Energa Gedania -**As Myszków 3-0 (14, 24, 22).Tekst i fot: (ALG)**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski