MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat myślenicki. Co włodarze sądzą o wyborach korespondencyjnych?

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
W blokach skrzynki pocztowe są. Ale czy w każdym domu jednorodzinnym również?
W blokach skrzynki pocztowe są. Ale czy w każdym domu jednorodzinnym również? Fot. Karolina Misztal
Wybory prezydenckie, która mają się odbyć w maju, prawdopodobnie będą miały formę korespondencyjną. Tak zdecydowali posłowie, którzy w tym tygodniu przyjęli ustawę dotyczącą głosowania korespondencyjnego. Teraz zajmie się nią Senat.

FLESZ - Koronawirus. Puste kościoły i brak święconki

Głosowanie korespondencyjne miałoby polegać na wypełnieniu karty do głosowania i oświadczenia o osobistym i tajnym oddaniu głosu, które to dokumenty dostarczy każdemu poczta. Wypełnioną kartę w kopercie zwrotnej w dniu wyborów (między godz. 6 a 20) należałoby wrzucić (samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby) do wskazanej skrzynki pocztowej na terenie gminy, w której jest się zameldowanym. Stąd karty miałaby trafić do komisji wyborczych.

Wątpliwości jest wiele, począwszy od tego jak skutecznie dostarczyć wszystkim wyborcom ich pakiety do głosowania, kiedy nie wszyscy mają skrzynki pocztowe, a skończywszy na powinnościach gmin. Nie wiadomo ile miałoby być skrzynek, do których wybory mieliby wrzucać wypełnione kary i gdzie miałyby one stanąć.

Dlatego zdecydowana większość włodarzy gmin powiatu myślenickiego na razie powstrzymuje się od komentowania decyzji sejmowej większości i mówienia o przygotowaniach do wyborów. Tłumaczą, że przynajmniej na razie, jest zbyt wiele pytań i niejasności, poza tym nie ma jeszcze decyzji przesądzającej o wyborach w tej formie. - Na razie pracujemy zgodnie z obowiązującymi przepisami, a te nie zakładają głosowania korespondencyjnego. Mogę się wypowiedzieć wówczas, jak będą znane uchwalone przepisy – odpowiada nam Artur Grabczyk, burmistrz Sułkowic.

Pod koniec marca br. informował dyrektor krakowskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego o trudnościach w przygotowaniu się do wyborów (w tradycyjnej formie) w wyznaczonym, majowym terminie, spowodowanych m.in. brakiem wystarczającej liczby chętnych do zasiadania w obwodowych komisjach wyborczych oraz tym, że osoby pełniące dotychczas funkcje operatorów informatycznych, lub też te odpowiedzialne za przygotowanie lokali, w obawie o swoje oraz swoich bliskich życie i zdrowie, całkowicie wycofały się z obsługi nadchodzących wyborów. Teraz rodzi się pytanie, czy takich obaw nie będą mieli np. listonosze, którzy mieliby dostarczać mieszkańcom wspomniane pakiety wyborcze.

Burmistrz Myślenic nie widzi przeszkód, aby takie wybory zorganizować, uważa wręcz, że to najbezpieczniejsze rozwiązanie na ten czas trwania epidemii. - Nowe sytuacje stwarzają na początku pewne wyzwania, ale jestem pewien, że damy radę – mówi Jarosław Szlachetka i dodaje: - Co do składów komisji wyborczych będziemy mogli powiedzieć coś więcej po 10 kwietnia, kiedy zamkniemy przyjmowanie zgłoszeń od komitetów wyborczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski