Po ostatnich opadach i tygodniu upalnej pogody o spotkanie z muszką łatwo. Podobnie jak większość krwiopijców kręci się w okolicy rzek i strumieni. Kąsają wyłącznie samice, zaś panowie to spokojni jarosze.
Wstrzyknięty przez panią meszkę podczas ssania krwi enzym powoduje paskudne swędzenie. Teraz proszę sobie wyobrazić rój głodnych meszek przypominający tuman mgły… O, to nie przelewki!
Owady atakują nawet w samo południe i co tu kryć, nie ma na nie mocnych. Chemiczne odstraszacze działają krótko i na obficie posmarowanej skórze. Meszka wlezie pod ubranie i boleśnie ukąsi. Nażarta wyemituje wabiący koleżanki feromon zapachowy. Kolejne fale insektów trafią bezbłędnie do celu.
Eksperci od survivalu polecają specjalne kombinezony. Coś w rodzaju gęstej moskitiery spowijającej ciało od głowy do kolan. Uchroni przed owadami, lecz równie skutecznie odbierze radość z urlopu.
Mój sposób na meszki? Chwilę stawiam zaciekły opór. I czym prędzej biorę nogi za pas. Przed meszkami uciekają łosie, więc nie mam się czego wstydzić.
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Trwa budowa prywatnego akademika, zajrzeliśmy do środka
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?