Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeszłość przyszłości. Zwłoki poległych

Maciej Korkuć
„Ciała żołnierzy leżą wszędzie porozrzucane. Nikt ich nie zbiera, gryzą je bezpańskie psy i dzikie zwierzęta. (…) Proszę mi znaleźć paragraf, który przyzwala na porzucenie zwłok” – rosyjska senator Ludmiła Narusowa poruszyła na antenie telewizji „Dożd” problem pozostawiania zwłok żołnierzy rosyjskich poległych w ostatnich dniach na Ukrainie.

To nic nowego. W czasie II wojny światowej ZSRS nie szanował swoich żołnierzy: ani za życia ani po śmierci. Ciała poległych na terenie miast i osad ludzkich ze względów epidemiologicznych były zbierane. Jednak tam gdzie walki w latach 1941-1942 trwały w lasach, na uroczyskach, na wielkich przestrzeniach ZSRS – żołnierzy bardzo często zostawiano. Zwłoki rozkładały się, były roznoszone przez zwierzęta, wsiąkały w ziemię. „Zazwyczaj ciała gniły tam, gdzie żołnierzyków zastała śmierć” – pisał czerwonoarmista Nikołaj Nikulin o kolegach poległych w czasie walk z Niemcami. To był temat tabu. Nikulin wspomnienia spisywał potajemnie.

W 2005 roku Siergiej Iwanow, ówczesny minister obrony Rosji, w wywiadzie dla "Rossijskoj Gaziety" przyznał, że „do dziś” nie pochowano "nieco mniej niż 4 mln" poległych żołnierzy Armii Czerwonej. Już ta liczba przeraża. Wszak chodzi o poległych w wojnie, która wciąż jest przedmiotem neostalinowskich zafałszowań i niekończących się propagandowych celebracji. Skoro władze przyznają się do takiej liczby rodzi się pytanie: ilu pozostawiono naprawdę? To nie przeszkadzało i nie przeszkadza propagandowym spektaklom prezentowanym na zewnątrz.

Po upadku ZSRS różne grupy pasjonatów i zwykli mieszkańcy starali się z mozołem na własną rękę odszukiwać szczątki żołnierzy. To oni dopiero organizowali zbiorowe pogrzeby. Minister Iwanow nawet się pochwalił, że po tylu latach „udało się odszukać i pochować” szczątki 47 tys. poległych.

Narusowa opowiadała, że zadzwoniła do dowództwa Zachodniego Okręgu Wojskowego w sprawie zwłok rosyjskich żołnierzy dzisiaj ginących na Ukrainie. Usłyszała, że kwestia „nie jest i nie będzie podejmowana”.

Telewizja „Dożd” została już w Rosji zablokowana.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski