Andrzej Kozioł: MOIM ZDANIEM
Niektórzy twierdzą, że na Woodstock przybyło trzysta, inni, że czterysta tysięcy ludzi. Tak czy inaczej od tej liczby należy odjąć dwie osoby, które do Kostrzynia nie dojechały, ponieważ, zamiast upić się na miejscu, zrobiły to już w pociągu i wypadły z niego przez otwarte drzwi.
Na początek nad Kostrzyniem przeleciały samoloty, ciągnąć za sobą białe i czerwone smugi, co z wielkiego koncertu pod gołym niebem miało uczynić - nie wiadomo dlaczego i nie wiadomo po co - imprezę patriotyczną.
Nie wiadomo też, dlaczego organizatorzy ściągnęli na imprezę Jerzego Buzka. Na spotkanie z byłym premierem i aktualnym wysokim europejskim dostojnikiem przyszło czterysta osób, reszta wybrała inne przyjemności, na przykład taplanie się w błocie. Pan premier, w nieskazitelnie białej koszuli, udawał, że jest w euforii, mówił, że uczestnicy woodstockowej imprezy to przyszłość Europy, ale wyraźnie można było zauważyć, że czuje się niczym zakonnica na swawolnej prywatce.
Na szczęście przystanek jest tylko przystankiem, a nie - miejmy nadzieję - stacją docelową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?