Rudawa. Widmo sprzedaży terenów zielonych deweloperowi odsunięte. Mieszkańcy bloków nie muszą się bać

Jak dowiedzieliśmy się - zarządca nieruchomości, czyli przedstawiciele Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, odstępuje od sprzedaży. Przynajmniej na razie złożył takie deklaracje. Ludzie z Rudawy z jednej strony odetchnęli, z drugiej przyglądają się sprawie nieufnie, bo nie wiedzą jak długo nowe postanowienia będą obowiązywać. Teren ma być przekazany innej instytucji państwowej.

Rudawianie z ul. Dunajewskiego interweniowali od ubiegłego roku. Strach padł na nich, gdy dowiedzieli się, że tereny zielone, którymi dysponowali idą na sprzedaż.

Gdy w ubiegłym roku przyjechali do nas przedstawiciele Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, to mówili wprost, że teren rekreacyjny przy naszych blokach wystawią do sprzedaży, na przetarg. Jeden z mieszkańców zapytał wówczas, czy byłaby szansa, żeby mieszkańcy tutejszych bloków wykupili tę nieruchomość, to w odpowiedzi usłyszał, że nas nie będzie na to stać. Mieliśmy wówczas prosty przekaz, że tereny mogą pójść na sprzedaż deweloperowi, który zapłaci odpowiednią cenę - mówi jedna z kobiet mieszkająca w tych rudawskich blokach.

Zaniepokojeni mieszkańcy chcieli ratować tereny zielone przy blokach. Wskazywali, że to jedyne miejsce rekreacji w ich sąsiedztwie, które od 40 lat utrzymywali samodzielnie. Sprowadzili się do tych bloków w 1979 r. jako pracownicy i rodziny pracowników Krajowego Ośrodka Postępu Rolniczego (KOPR). Potem miejsce KOPR zajął Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

Sprawy własnościowe lokali w blokach przy ul. Dunajewskiego regulowano dopiero w 1993 r. Wówczas ludzie wykupili swoje mieszkania, a terenem zielonym gospodarowali bez formalnych zmian i regulowania własności. Posadzili tam krzewy ozdobne i owocowe, m.in. maliny, na małych poletkach mieli warzywa i kwiaty oraz drzewa, altankę z ławeczkami i miejscem do odpoczynku, kosili trawę i spacerowali w cieniu drzew.

Gdy z końcem ubiegłego roku dowiedzieli się, że cały zieleniec idzie na sprzedaż, interweniowali w różnych miejscach. Prosili też o pomoc w "Dzienniku Polskim". Zwróciliśmy się do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oddziału terenowego w Krakowie, a potem do KOWR w Warszawie z pytaniami o sprawy własnościowe tej nieruchomości oraz plany sprzedaży.

Otrzymaliśmy odpowiedź, że od 1993 roku Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa jest właścicielem terenów w Rudawie przy ul. Dunajewskiego.

Powierzchnia powyższej nieruchomości wynosi 0,81 ha. Według stanu na dzień dzisiejszy Oddział Terenowy KOWR w Krakowie nie planuje sprzedać przedmiotowej nieruchomości. Działka jest na etapie przekazywania do Krajowego Zasobu Nieruchomości. Nie jest również planowana sprzedaż deweloperowi - poinformowała nas Karolina Gaweł, rzecznik prasowy Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

Pani rzecznik wyjaśniła przy tym, że opinia społeczności lokalnej oraz samorządu brana jest pod uwagę przy rozdysponowaniu gruntów.

Jesteśmy zdziwieni, bo każdy z mieszkańców dysponował tymi terenami bez formalnych dokumentów. A gdy przedstawiciele KOPR upomnieli się o to, to domagali się usunięcia altanek i wszystkiego co nie rośnie. Przyjechali z policjantami i prawnikiem. Nie wiemy po co wywoływano wówczas atmosferę strachu, grożono karami, jeśli nie usuniemy altanek - mówi pan Marian, jeden mieszkańców.

Ludzie mówią, że mogą znów zadbać o ten teren, bo od roku nie zajmowali się nim, został zaniedbany, zarósł. - Możemy znów o niego zadbać - mówi mieszkaniec bloku.

Inna osoba zaznacza, że spokój jest pozorny, bo nie wiadomo na jak długo odsunięto widmo sprzedaży. - Nie wiemy też co zrobi nowy właściciel z Krajowego Zasobu Nieruchomości, który przejmie tereny - zaznacza mieszkanka Rudawy.

FLESZ - Wydobywane są ciała z gruzów. Relacja z Borodianki