MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rykowisko, czyli natura w pełnej krasie. Koniec żałosny

Grzegorz Tabasz
Jeśli ktoś pragnie obcować z bardzo dziką przyrodą, to ma okazję: rykowisko. Jeden z moich znajomych zadzwonił późną nocą: - Lubisz takie rzeczy. Nic nie mów, tylko słuchaj. I skierował mikrofon w stronę lasu.

Usłyszałem makabryczne postękiwania, rzężenia i ryki. Przeciągłe, głośne oddechy. Rykowisko, czyli natura w pełnej krasie. „Panowie” przechadzali się z wolna. Przystawali i prezentowali ozdoby głowy. To była pierwsza runda, czyli konkurs na najlepsze poroże.

Posiadacze nędznych pojedynczych tyczek pokornie ustępują miejsca dwunastakom i szesnastakom. Im większe, im bardziej rozgałęzione poroże, tym wyższa lokata właściciela. Potem konkurs wokalny, czyli próby pokonania przeciwnika siłą głosu. I ten etap dane mi było usłyszeć. Zwykle druga runda wyłania zwycięzcę.

Jeśli jednak żaden samiec nie uzyska wyraźnej przewagi, dochodzi do ręko(?)czynów. Byki uderzają się porożami. Czasem poleje się krew.

Koniec końcem na placu boju zostaje najlepszy i najsilniejszy samiec. Wszystkie łanie są jego. On będzie ojcem jelonków. Nagroda ma swoją cenę. Byk straci sporo kalorii, schudnie, zmarnieje. Nie wiadomo, czy doczeka wiosny. Radosnych uciech i koniec żałosny.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski