Salon po polsku

Firma z tradycją

 Rozwój firmy Witek zaprzecza powszechnemu mniemaniu, że Polacy nie mają smykałki do handlu. Błędne jest także twierdzenie, iż megaobiekty handlowe mogą u nas budować tylko koncerny zagraniczne. Właścicielka firmy Karolina Witek przyjęła inną filozofię myślenia. Jak w przysłowiu: "Nie od razu Kraków zbudowano" - sukcesywnie powiększa powierzchnię handlową. Dziś kubaturą obiektów Centrum Witek dorównuje krakowskim marketom.

Zaczęło się od...jaj

 W 1953 rodzice pani Karoliny zakupili 19-hektarowe gospodarstwo rolne i osiedlili się w Modlniczce. Rodzinne gospodarstwo, dzięki pracowitości jego właścicieli rozwijało się i prosperowało coraz lepiej. W latach 70. państwo Witkowie zdecydowali się na przekształcenie gospodarstwa specjalizującego się w drobiarstwie. Uzyskany kredyt i własne oszczędności pozwoliły na wybudowanie nowoczesnego kurnika. Sąsiedztwo Krakowa i Górnego Śląska zapewniło chłonny rynek zbytu, dzięki czemu fermowa produkcja jaj okazała się bardzo opłacalna.
 Niestety, dobre czasy dla rolnictwa szybko się skończyły, nastąpiło załamanie się dotychczasowej polityki rolnej państwa. Wpłynęło to bezpośrednio na ograniczenie produkcji i zmniejszenie dochodów na fermie państwa Witków. Pod koniec lat 80. sytuacja stała się do tego stopnia dramatyczna, że rodzina Witków musiała przerwać produkcję fermową i szukać innych źródeł dochodów. Wybrali handel hurtowy artykułami gospodarstwa domowego połączony z akwizycją na terenie całej Polski południowej. Zmiana zawodu po 30 latach pracy w rolnictwie wymagała odwagi, postanowili jednak zaryzykować. Adaptowali kurniki na hurtownię AGD i zaczęli nawiązywać pierwsze kontrakty na dostawę towarów z fabrykami.
 W ten sposób w 1991 roku rozpoczęło działalność Centrum Witek. W 1996 roku zrodził się pomysł uruchomienia obok hurtowni AGD dużego, nowoczesnego Salonu Meblowego. Atutem były własne obiekty, położone w dobrym miejscu, zapał do pracy i wiara w powodzenie. Przywrócenie gospodarki wolnorynkowej stworzyło szansę dla każdego. Jednak nie każdy potrafił ją wykorzystać. Gdy inni obawiali się wziąć kredyt z powodu ciągle zmieniających się przepisów, pani Karolina wystąpiła o przyznanie środków na preferencyjnych warunkach, w celu utworzenia nowych miejsc pracy na wsi. W nowo otwartym Salonie Meblowym początkowo znalazło zatrudnienie 40 osób mieszkających, tak jak wymagały tego warunki umowy kredytowej, wyłącznie na wsi.

Salon dla każdego

 Salon Meblowy Centrum Witek ma powierzchnię ponad 11 tysięcy metrów kwadratowych. Pod tym względem należy do największych w kraju. Jego budowa - przebiegająca w trzech etapach - trwała w sumie trzy lata. Cały obiekt jest nowoczesny pod względem architektonicznym i kolorystycznym. Utrzymanie czystości ułatwiają położone na podłogach płytki ceramiczne. Do dyspozycji zmotoryzowanych klientów oddano obszerny parking.
 - "Z taką powierzchnią i wyposażeniem możemy konkurować z zagranicznymi marketami. Chcieliśmy udowodnić, że my, Polacy, też potrafimy budować nowoczesne obiekty handlowe i organizować pełną obsługę klientów. To wszystko kosztuje, ale przyciąga ludzi do naszego Salonu.
 Przyjeżdżają całymi rodzinami z Krakowa i Śląska aby obejrzeć ekspozycję. Staramy się, aby była ona różnorodna i dostępna cenowo dla każdego. Znajdują się u nas ekskluzywne, stylowe meble, jest też cały asortyment mebli tańszych, dostępnych dla ludzi o mniejszych dochodach" - mówi Karolina Witek.
 Profesjonalna obsługa służy pomocą w wyborze mebli i dodatków do wyposażenia mieszkania: lamp, tapet, wykładzin, dywanów, pościeli, firanek i innych artykułów gospodarstwa domowego. Klienci, mogą kupić od ręki prezentowany towar, zamówić meble lub zlecić projektantom aranżację wnętrz.

Firma rodzinna

 - "Staramy się handlować meblami z najlepszych fabryk w Polsce". Właściciele starają się, by w firmie panowała rodzinna atmosfera. Życzliwość do klientów - podstawa dobrego handlu - przenosi się na stosunki wśród załogi, przeważnie młodej wiekiem. - "Gdy ostatnio w Krakowie ogłoszono werbunek do nowo otwieranych hipermarketów żaden z naszych pracowników firmy nie dał się skusić na zmianę pracy. Jak widać, oprócz pieniędzy liczy się również atmosfera pracy" - stwierdza z satysfakcją pani Karolina.
 Pani Karolina też dobrze się czuje w młodym zespole. Docenia ich fantazję i pomysłowość. Ma "rękę" w doborze ludzi. Pracownicy widzą to i doceniają. Identyfikują się z firmą. Większość załogi pracuje tu nieprzerwanie od początku istnienia firmy i Salonu Meblowego. Najlepsi awansowali, gdy zdobyli dodatkowe specjalistyczne wykształcenie.
 Dzieje firmy Witek wydają się modelowym przykładem dla polskich firm rodzinnych. Działalnością gospodarczą obok państwa Karoliny i Franciszka Witków zajmują się także ich dzieci. Córka Anna prowadzi firmę "Świat dywanów RAN" oferując bogatą ofertę dywanów, tapet, wykładzin, firan. Syn Adam z żoną Martą - hurtownię szkła i porcelany w Modlniczce oraz Salon Meblowy we Włocławku.
 Dobra i ciężka praca bywa zauważana i doceniana. Centrum Witek może pochwalić się tytułem
 "Solidny Partner" nadanym przez Business Foundation w 1998 roku. Salon Meblowy otrzymał II nagrodę w konkursie na najlepszy Salon Meblowy w Polsce przyznaną przez specjalistyczny miesięcznik "Królestwo Mebli", a w roku 1999 ogólnopolski tytuł PRZEDSIĘBIORSTWO FAIR PLAY.
 Pod koniec roku 2000 Centrum WITEK przygotowuje dla swoich klientów wielką niespodziankę. Ale o tym... w najbliższym dodatku DOM.

RM