Samorządowe pieniądze

Budżety samorządów (dane w mln zł)

Porównaliśmy zasobność kas wszystkich 31 gmin, miast i starostw w powiatach tatrzańskim, nowotarskim i suskim. Okazało się, że pieniądze, za które jedne samorządy gospodarzą cały rok, innym starczą co najwyżej na przysłowiowe "waciki".

Bogaci i krezusi...

Miano najbiedniejszej gminy A.D. 2014 na Podtatrzu otrzymał Maków Podhalański (miasto). Do wydania na najbliższe 12 miesięcy ma niewiele ponad 12,2 miliona złotych. Przyjmując, że większość z tych pieniędzy pochłoną szkoły, pensje dla urzędników czy utrzymanie dróg, już gołym okiem widać, że mieszkańcy miasteczka nie mają co liczyć na duże inwestycje. Nowych ulic, chodników czy placów zabaw nie będzie. - Nasza gmina musi oszczędzać, bo w poprzednich latach sporo inwestowała - tłumaczy Grażyna Pałach, skarbnik Makowa.

Na przeciwległym biegunie, jeśli chodzi o gminy, jest Nowy Targ (miasto). Tutejszy samorząd w rozpoczętym roku wyda aż 130,4 mln zł (więcej, bo 144 mln, ma tylko powiat nowotarski), z czego prawie 1/3 pójdzie na nowe inwestycje.

- I moim zdaniem jest to powód do dumy - nie kryje burmistrz Marek Fryźlewicz. - Mało kto na Podhalu zainwestuje równie dużo. Myślę, że to pokazuje moim krytykom, jak miasto się cały czas rozwija.

Kilka gmin "ciuła", pozostałe biorą kredyt

Gdy w grudniu 2014 roku księgowe z 31 urzędów gmin, miast czy powiatów zaczną liczyć rachunki, wyjdzie im, że urzędnicy tylko 11 z nich wydali mniej, niż mieli w kasie. Tak będzie chociażby w Stryszawie, Ochotnicy Górnej czy Czorsztynie oraz w powiecie tatrzańskim. We wszystkich tych samorządach wójtowie i starosta planują, że na konto uda im się odłożyć ponad 1,5 miliona zł, które trafią do... banków w postaci rat za kredyty zaciągnięte w przeszłości. - My np. zaczynamy spłacać pożyczkę, za którą wybudowaliśmy kanalizację - tłumaczy skarbnik ze Stryszawy.

Samorządy zaciskające pasa to jednak dalej mniejszość. Większość z podtatrzańskich gmin dalej inwestuje na potęgę. Gros z nich robi to na kredyt (jak choćby wspomniany Nowy Targ, który pożyczy w tym roku kolejne 11 mln zł), a część za pieniądze przysłane z Brukseli.

Doskonałym przykładem jest tutaj Bukowina Tatrzańska, której wójtowi Stanisławowi Łukaszczykowi należą się wielkie brawa. W tym roku będzie miał bowiem do rozdysponowania rekordowy budżet 99 mln złotych (tylko o 4 mln mniej niż Zakopane!).

Taka kwota stała się możliwa dzięki ponad 50 milionom złotych unijnego dofinansowania. - Wybudujemy za nie oczyszczalnię ścieków w Białce oraz przebudujemy tę w Czarnej Górze - cieszy się Marian Mikołajczyk, sekretarz UG w Bukowinie. - W ciągu roku kanalizację zyska Jurgów, Białka oraz Czarna Góra i Wierch Rusiński, a także Olczański w Bukowinie Tatrzańskiej.

Budżety w górę!

Zresztą ogromną chęć do inwestycji widać także po tym, że aż 20 z 31 opisanych przez nas samorządów w tym roku będzie miało budżet większy niż przed rokiem.
Zazwyczaj jest to zresztą wzrost niemały, bo w okolicach 2-3 milionów.

- I choć teoretycznie w Polsce dalej trwa kryzys, to taki stan rzeczy absolutnie nie dziwi - mówi prof. Patryk Rafalski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. - Wójtowie czy burmistrzowie chcą się w tym roku wykazać przed wyborcami, bo jesienią mamy wybory. Zakładają, że na oszczędności przyjdzie czas, gdy już zyskają pewność, że przez kolejne 4 lata będą sprawować funkcje. A nawet jeśli tak nie będzie, to z ich punktu widzenia też niewiele się stanie. Ot, zaciskać pasa będzie musiał następca...

TOMASZ MATEUSIAK