Fot. Wacław Klag
Rekomendacje
Wszystkie wystawione obiekty: malarstwo, rzeźba, rzemiosło artystyczne pochodzą ze zbiorów gromadzonych przez kolejnych władców, tworzących istotną część splendoru domu panującego.
Z Królewskiej Zbrojowni w Madrycie przyjechały do Krakowa dwie najcenniejsze zbroje. Generalnie zbroja była najdroższym garniturem noszonym przez panów stanu rycerskiego przez ładnych kilka stuleci. Nakładana na polu walki (a pól tych - wielkich, mniejszych i lokalnych - była w historii Europy nieprzebrana ilość), noszona była również w bardziej towarzyskich okolicznościach, na przykład na turniejach rycerskich. Na jej kształt i elegancję miała wpływ nie tyle moda, co technika: postęp w procesie wytopu rudy, możliwości związane z kuciem, hartowaniem, polerowaniem żelaza, łączeniem go z innymi metalami.
Dwie zbroje z królewskich zbiorów są wybitnymi dziełami warsztatów rzemieślniczych. Datowana na połowę XVI wieku zbroja cesarza Karola V, wykonana w Mediolanie została zrobiona ze stali kunsztownie inkrustowanej złotem i srebrem. Nieco starsza (1525-1530) jest pochodząca z Augsburga (z pracowni Kolmana Helmschmida i jego syna Desideriusa) królewska zbroja polowa ze stali rytowanej, z dekoracją złożoną z pasków złoconych i wytrawianych, zbliżającą ten metalowy ubiór do stroju dworskiego. Z około połowy XVI w. pochodzi mediolański hełm - burgonet, zwieńczony delfinem, z mitologicznymi scenami wojennymi po prawej i lewej stronie; arcydzieło sławnego mediolańskiego rzemiosła "wojennego".
W malarstwie portretowym uderza na tej wystawie stosunkowo duża liczba portretów dzieci. Najsławniejsze - infantki Diego Velazqueza nie dojechały do Krakowa, ale te mniej znane u nas portrety, też malowane były przez uznanych malarzy dworskich. Wśród nich znajdują się dwa wizerunki z polskiego dworu; Anna Habsburżanka, pierwsza żona Zygmunta III Wazy wysłała siostrze Małgorzacie, żonie Filipa III, portrety dwojga swoich dzieci, 3-letniej Anny Marii i rocznego królewicza Władysława. Dzieci, ubrane w sztywne stroje dworskie, noszą (zwłaszcza dziewczynka) "dorosłe" klejnoty, których bogactwo przystoi domowi panującemu. Trzeba dobrze wpatrzeć się w obraz, żeby dostrzec, że noszony przez królewnę pierścień został nałożony na trzy paluszki dziecka... Wizyta tych dwóch niewielkich portretów w Krakowie, czyli w domu, to zarazem okazja żeby - drogą porównań - stwierdzić, że ich autor, Marcin Kober, czynny na dworze Stefana Batorego i później Zygmunta III Wazy, był znakomitym malarzem. Sportretowana przez niego królewna wyrosła na kobietę inteligentną, wykształconą lepiej i gruntowniej niż królewskie córki na dworach Europy, ale - zgodnie z jej dziecięcym wizerunkiem - niezbyt urodziwą.
Znajdziemy na wystawie obrazy opatrzone nazwiskami malarzy o ponadczasowej sławie: El Greco, Goya, Ribera, Tycjan, Veronese. Bywa, że wielką urodą uderza obraz artysty mniej od tamtych gigantów sławnego. "Matka Boska z kądzielą" (około 1560 - 1570) Luisa de Moralesa należy do najpiękniejszych na wystawie.
Wystawie towarzyszy monumentalny album, zawierający - obok reprodukcji - zwięzłe kompendium wiedzy o sztuce na dworze hiszpańskim. Wart grzechu pożądania.
(AN)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?