Skawina. Michał Styrylski jest czwartym najlepszym zawodnikiem na świecie we wrotkarstwie alpejskim

FLESZ - Wielka depopulacja Polski. Ubędzie nas 7 mln

Skawińska sekcja działa bardzo aktywnie czego dowodem są zdobyte przez zawodników tytuły mistrzów Polski, Czech, Słowacji i Europy.

- Inline alpine to połączenie jazdy na rolkach z jazdą na nartach slalomem. Bardziej zaawansowani jeżdżą w kijkami narciarskimi. To sport wymagający dużych umiejętności jazdy slalomem pomiędzy tyczkami

– tłumaczy Marzena Styrylska, członkini Zarządu Skimki. Podkreśla duże zaangażowanie rodziców wrotkarzy oraz wsparcie sponsorów.

We wrotkarstwie alpejskim zawody są organizowane w slalomie, slalomie gigancie i slalomie równoległym.
Dzięki Skimce Skawina staje się dużym ośrodkiem wrotkarstwa alpejskiego. Dwukrotnie klub organizował Mistrzostwa Polski w Inline Alpine, a umiejętności zawodników można było podziwiać tydzień temu na skawińskim Rynku.
Tu Skimka zorganizowała pokazowy trening z udziałem wrotkarzy alpejskich z Alpiclubu w Warszawie oraz dwóch jednostek ze Skimki: Skimki Say Sport i z sekcji inline alpine teams.

To bardzo dynamiczny sport i nietrudno w nim o upadek i kontuzję. Wszyscy są odpowiednio zabezpieczeni.

- Muszą jeździć z głową i kaskiem na niej, mieć ochronę ramion, kolan, łokci

– mówił członek Zarządu Skimki Janusz Nowak, komentujący jazdę zawodników podczas treningu.

Tu wraz z najmłodszymi zawodnikami ćwiczył też 21-letni Michał Styrylski, zdobywca w zeszłym roku pięciu mistrzowskich tytułów w inline alpine. W slalomie jest mistrzem Polski, Czech i wicemistrzem Słowacji. W slalomie gigancie pierwsze miejsce wywalczył w Polsce i Czechach, a w kombinacji w Słowacji.

W 2019 roku zdobył IV miejsce w slalomie równoległym na Mistrzostwach Świata w Villablino w Hiszpanii.

- Pewna jazda, agresja, świetny balans i nieszablonowe umiejętności dały rezultat i jasny komunikat, że w Polsce jest światowej klasy zawodnik

– tak Polski Związek Wrotkarstwa Sportowego opisywał podsumowanie Mistrzostw w Villablino.

Jednak Michał nie ma zamiaru poprzestać na tych wynikach. On już zapowiada zamiar sięgnięcia po tytuł mistrza świata. Latem nie będzie wypoczywał.

- Wakacje to czas bardzo ostrego sezonu treningowego. Chcę wygrać Mistrzostwa Świata, które miały odbyć się w tym roku w Argentynie, ale ze względu na pandemię koronawirusa, zostały przełożone na przyszły rok

– powiedział nam mistrz Polski.
Dodał, że chce jeszcze spróbować najtrudniejszego rodzaju jazdy na rolkach.

- To downhill – jazda z bardzo dużą prędkością, dochodzącą do stu kilometrów z trudnymi zakrętami

– wyjaśniał nam zawodnik.

Michał Styrylski studiuje na Wyższej Szkole Ekonomii i Informatyki w Krakowie. Potrafi łączyć naukę ze swoją sportową pasją i poświęcać sporo czasu na treningi nie tylko swoje ale z młodymi zawodnikami, których określa jako bardzo fajną grupę. Jest też instruktorem narciarstwa.

- To u niego rodzinne

– zdradzają nam młodzi zawodnicy.
Mama Marzena Styrylska jest instruktorką narciarstwa, pływania i windsurfingu. Tato Roman Stryrylski oprócz tych samych uprawnień co pani Marzena, trenuje zawodników w inline alpine i jeździe na rolkach. Jest również prezesem Zarządu Skimki.

Zeszłorocznymi mistrzami i wicemistrzami Polski, Czech i Słowacji w różnych kategoriach są też nastolatkowie: Anna Nowak, Dariusz Kamecki, Martyna Wilk, Gabriela Zawisza, Brajan Goryl, Bogdan Przebinda,Sonia Maksym, Karol Kaczmarczyk, Lena Hyciek.