Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM
Jestem jak najdalszy od domagania się specjalnego nadzoru nad polską przedsiębiorczością, ale wydaje mi się, że obywatele, którzy płacą podatki mają prawo liczyć na państwo i wierzyć, że da im ono poczucie elementarnego bezpieczeństwa.
Oto bowiem mamy taką sytuację, że jeżeli wpadnie mi do głowy założenie biura podróży, to mogę to zrobić w każdej chwili. Wystarczy, że złożę odpowiednie papiery, zadeklaruję majątek firmy, powiedzmy 30 tys. zł – i mogę zacząć szukać klientów. Załóżmy, że znajdę kilkadziesiąt osób i z sukcesem wyślę ich na wakacje. Zysk spowoduje, że w następnym roku wyślę na wakacje już kilkaset osób, a może nawet kilka tysięcy. Tylko, że majątek mojej firmy nadal wynosi 30 tys. zł. Gdy powinie mi się noga, wówczas za powroty klientów musi płacić ktoś inny, konkretnie: sejmik, czyli społeczeństwo. A wystarczyłoby powiązać obroty firmy z zabezpieczeniem finansowym i byłoby po kłopocie.
W przypadku Amber Gold jest jeszcze gorzej. W niezrozumiały dla mnie sposób właściciel firmy kilkakrotnie skazywany za różne przekręty, mógł funkcjonować dalej. Kolejne przestępstwa nie zdejmowały zawiasów wiszących nad panem Plichtem. A już najbardziej niezrozumiałe jest to, że prokuratura zawiadomiona w 2009 r. przez Komisję Nadzoru Finansowego o możliwości popełnienia przestępstwa przez Amber Gold, umarza postępowanie. Prok. Maciej Kujawski tłumaczy dziś, że powodem umorzenia był brak wrzawy medialnej wokół sprawy! I to jest właśnie słabość państwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?