Słowo na niedzielę. To już było

I rzeczywiście.

Bo człowiek od zarania swych dziejów interesował się tym, skąd się wziął i ku czemu zmierza. Interesował się światem i kosmosem.

Wśród mnóstwa teorii można uogólniając wyróżnić dwie kategorie; jedna - wszystko, co istnieje, jest dziełem przyrody. Ma swój początek i koniec w świecie materialnym, a druga przyjmująca istnienie jakiejś siły ponad człowiekiem, wypowiadająca się w religii, także/zwłaszcza judeo-chrześcijańskiej. I tu właśie jest miejsce na spory miedzy zwolennikami obu kierunków.

Toczyły się one zawsze. na płaszczyźnie naukowej, filozoficznej, ale nieraz przerzuciły się i przerzucają do dzisiaj, na płaszczyznę społeczna, a także polityczną. Instynkt walki w połączeniu z instynktem dominacji próbuje narzucić przeciwnikowi swój punkt widzenia drogą dysput naukowych, nacisków administracyjnych. a nawet przemocy fizycznej.

I to, co się obecnie e Polsce dzieje, jest tylko dalszym ciągiem procesu, któremu od prawieków podlega cala ludzkość. Konkretne tematy, jak wychowanie, gender, aborcja, sądy, to tylko pochodne zasadniczych postaw społecznych. Czy uznajemy w naszej kulturze judeo-chrześcijańskiej Boga - teocentryzm (teos z greckiego: Bóg), czy też za ostateczną instancję uważamy człowieka antropocentryzm (antropos – człowiek). O to toczy się walka, choć wielu spośród jej uczestników nie zdaje sobie sprawy z korzeni sporów.

Nie można stać z boku, trzeba się opowiedzieć.

FLESZ - Nowe przepisy prawa ruchu drogowego