Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słowo o antydziczej krucjacie

Grzegorz Tabasz
Koronawirus zdominował media i przykrył epidemię afrykańskiego pomoru świń. Przy okazji zniknął problem odsądzanych od czci i wiary polowań na dziki.

FLESZ - Biebrzański Park Narodowy w ogniu

od 16 lat

Przez półtora miesiąca myśliwi odstrzelili trzydzieści tysięcy dzików. Z każdej tuszki pobrano próbkę i wówczas okazało się, iż tylko sto dwadzieścia kilka sztuk było rzeczywiście chore na ASF. Za to prawie wszystkie próbki z odnalezionej padliny miało pozytywne wynik badania. Wyszło dokładnie tak, jak mówili specjaliści. Polowania nie będą skuteczne, gdyż zarażone wirusem zwierzaki są nieruchliwe i przesiadują w gęstwinie, gdzie szybko zdychają. Czyli lepiej płacić za znalezioną padlinę i ją szybko usuwać, niż za zabijanie zdrowych okazów.

Jednym słowem, niepotrzebnie wydano sporo pieniędzy za głowę każdego upolowanego dzika. Zapewne skuteczniejsza byłaby bioasekurację. Dokładne mycie i dezynfekcja ciężarówek przewożących pasze i zwierzęta. Kontrola małych gospodarstw i pomoc finansowa dla rolników hodujących świnie.

Choćby na specjalne maty z płynem dezynfekcyjnym na wjazdach do posesji. I oczywiście poszukiwanie skutecznej szczepionki, bez której nie ma co marzyć o likwidacji zarazy. Proste, lecz mało widowiskowe działania przegrały z rozdmuchaną i nieskuteczna antydziczą krucjatą. Mam nadzieje, iż owe upolowane a zdrowe dziki trafiły do kotła. Inaczej byłoby to niewybaczalne marnotrawstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski