Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Służby ochrony środowiska zbadają brokatowy pył

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Dziwny pył z brokatowym połyskiem ścierają z parapetów mieszkańcy Nowej Huty
Dziwny pył z brokatowym połyskiem ścierają z parapetów mieszkańcy Nowej Huty Autor: Joanna Lenda
Kontrowersje. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska jest też na tropie winnego, który zanieczyszcza Nową Hutę.

Rzecznik wojewody Krzysztof Marcinkiewicz twierdzi, że... mieszkańcy Nowej Huty wyolbrzymiają problem pyłu, który osiada na parapetach, balkonach i karoseriach ich samochodów i na który skarżą się od dawna.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Brokatowy pył z Nowej Huty nie tylko brudzi, ale i szkodzi

Zamieszania wokół podejrzanego pyłu nie rozumieją także pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Przekonują, że nie ma podstaw, by sądzić, że ten pył ma szkodliwe działania dla zdrowia.

Niby niegroźny, ale badań nie było

Wczoraj opublikowaliśmy wyniki badań brokatowego pyłu z Nowej Huty, które wykonała dla nas prof. Marta Błażewicz z Akademii Górniczo-Hutniczej. Materiał zbierany był przez dwa tygodnie z parapetów mieszkań na dwóch nowohuckich osiedlach: Centrum A i os. Szkolnym oraz z samochodu zaparkowanego na os. Zielonym. Po analizie okazało się, że wszystkie próbki zawierały grafit, także ten drobnocząsteczkowy - bardzo niebezpieczny dla zdrowia. Prof. Błażewicz znalazła także wiele związków charakterystycznych dla pyłów emitowanych przez hutnictwo żelaza: tlenki żelaza, chromu, manganu, krzemionki, węglan wapnia i inne.

Zastępcy wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w badaniach brakuje jednak określenia stężenia cząstek grafitu w powietrzu. - Uważam za nadużycie stwierdzenie, że my tym pyłem oddychamy - mówi Ryszard Listwan. - Na stacji pomiaru w Nowej Hucie badamy skład powietrza, którym oddychamy i w nim uwzględnione są również drobne cząsteczki grafitu - dodaje. Zapewnia również, że wyniki pomiarów powietrza w dzielnicy nie wykazują żadnych anomalii.

Celem badania, jak podkreśla prof. Błażewicz, nie było jednak badanie stężenia, lecz składu pyłu. Inspektorzy WIOŚ wielokrotnie bowiem zapewniali, że nie zawiera on drobnocząsteczkowego grafitu. Nasze badanie wykazało, że jest wręcz przeciwnie.

Władze nowohuckiego kombinatu próbują bagatelizować wyniki naszych badań. - Nie wiemy, jakie były źródła pyłu, jaką drogę przebył, zanim opadł, ani z jakimi substancjami został zmieszany - mówi Sylwia Winiarek, rzeczniczka ArcelorMittal Poland.

Prof. Marta Błażewicz podkreśla jedna, że choć badane próby pochodziły z różnych części Nowej Huty, miały podobny skład. - To pył charakterystyczny dla emisji kombinatu, im bliżej zakładu pobrano próbkę, tym więcej było w niej grafitu - nie ma wątpliwości ekspertka. - Poza tym grafit to substancja odporna chemicznie, więc nie mogła ulec jakimkolwiek zmianom podczas transportu.

Choć podejrzany pył pojawia się na nowohuckich parapetach i karoseriach samochodów regularnie, WIOŚ nie zlecił do tej pory żadnych badań, bo... inspektorzy od razu stwierdzili, że to grafit i nie dostrzegli w nim większego zagrożenia.

- Nie zbadaliśmy składu tego pyłu, bo na powierzchniach, na które opada, utrzymuje się krótko, dlatego trudno nam zdążyć go zbadać. Poza tym nie moglibyśmy wykonać takich badań, ponieważ nie dysponujemy odpowiednim sprzętem i musielibyśmy zlecić je zewnętrznemu laboratorium - tłumaczy Ryszard Listwan.

Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego jest zaskoczony taką argumentacją. - Nie rozumiem tego tłumaczenia. Przecież pył grafitowy wyjątkowo długo się utrzymuje na powierzchni i można go zbadać nawet po kilku godzinach, jeśli nie zmyje go deszcz - twierdzi Andrzej Guła. Podkreśla również, że to WIOŚ powinien dokładnie przebadać pył.

Inspektorzy zrobią szkolenie

Ryszard Listwan we wczorajszej rozmowie z nami zapowiedział, że takie badania zostaną przeprowadzone.

- Chcemy poprosić o pomoc przede wszystkim strażników miejskich, którzy są na miejscu i mogą szybko zebrać i zabezpieczyć substancję do badania, ale nie wykluczamy zaangażowania w te działania także mieszkańców - tłumaczy Ryszard Listwan. Inspektorat mógłby przeprowadzić szkolenie, w jaki sposób i przy pomocy jakich narzędzi należy zbierać pył. Potem próbki WIOŚ przekazałby do zewnętrznego laboratorium. Inspektor Listwan zapewnił nas, że WIOŚ weźmie na siebie sfinansowanie tych badań.

Są poszlaki, weryfikacja trwa

Równie ważne jak ustalenie wpływu pyłu na zdrowie mieszkańców będzie wyjaśnienie, skąd bierze się dziwna brokatowa substancja.

Inspektor Ryszard Listwan potwierdza to, co sugerował nam wcześniej, że pył może pochodzić ze stalowni ArcelorMittal Poland. - Nasze najnowsze poszlaki wiodą w stronę huty i wiążą się z procesem wylewania żużla z wytopu stali - mówi inspektor. Podkreśla jednak, że są to na razie przypuszczenia, które inspektorzy weryfikują na miejscu. WIOŚ wystąpił również o wyjaśnienia do władz huty oraz poprosił o przygotowanie programu naprawczego.

My również poprosiliśmy zakład o wyjaśnienia i odniesienie się do naszych badań. Władze ArcelorMittal Poland tłumaczą jednak, że w ostatnich miesiącach w krakowskim oddziale nie doszło do żadnych awarii. Powołują się również na pomiary pyłu zawieszonego PM10 na stacji w Nowej Hucie przy ulicy Bulwarowej, które w okresie kiedy zbierane były próbki, nie wykazywały przekroczenia stężeń.

- Zależy nam jednak, żeby takie kwestie wyjaśniać, dlatego deklarujemy otwartość i gotowość do współpracy ze wszystkimi podmiotami i instytucjami, by ustalić źródło pyłu. Możemy nawet przeprowadzić badania próbek we własnym zakresie, jeśli zostały pobrane zgodnie z obowiązującymi procedurami - zapewnia Sylwia Winiarek, rzeczniczka ArcelorMittal Poland.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski