Soplówka jodłowa. Grzyb do grzyba niepodobny

FLESZ - Jak się zachować, gdy zaatakuje Cię pies

Hmm, jakby go opisać… Wyobraźcie sobie śnieżnej barwy nacieki na powalonym pniu starej jodły. Przypomina warkocze stopionej parafiny ściekające po krawędzi świecy. Tyle tylko, że cały okaz jest wielkości piłki nożnej. Ponoć zdarzają się większe okazy, ale ja takowego nie spotkałem.

Tak wygląda soplówka jodłowa.

Jest rzadko widywanym i bardzo nietypowym z wyglądu grzybem. Żadnego trzonu, kapelusza z blaszkami czy gąbką na spodzie. Tylko regularna plątanina delikatnych stalaktytów pokrytych igiełkami. Pewnie z braku podobieństwa do klasycznych hub czy grzybów kapeluszowych jest przez zbieraczy grzybów pomijany. Zresztą pojawia się w połowie jesieni, gdy słota i mgły przepędzają większość ludzi z lasu.

Soplówka rośnie zwykle na starych drzewach. Jeśli gospodarz jeszcze dycha, to grzyb wpierw go dobije przerastając tkanki żywiciela strzępkami, by później przez parę lat konsumować zwłoki w spokoju. W tym czasie wytwarza owocniki, które rozsiewają zarodniki po okolicy. Jak to grzyby. Jak większość grzybów o fantazyjnych kształtach, spotkanie z człowiekiem kończy fatalnie porozwalana na kawałki.

Dobrze pokazać leżący pień leśnikom. Niech go zostawią w lesie. Soplówka będzie potrzebna. Wkraczamy w erę postantybiotykową, a w grzybie odkryto nowe substancje bakteriobójcze. Będzie jak znalazł, gdy apteczny arsenał okaże się nieprzydatny w walce z odpornymi na wszystkie leki mikrobami.