MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na jabłka - wycisnąć soki

Barbara Ciryt
Mobilna tłocznia wywołała spore zainteresowanie w Zagórzycach Dworskich. Kilkunastu sadowników zdecydowało się zrobić sok
Mobilna tłocznia wywołała spore zainteresowanie w Zagórzycach Dworskich. Kilkunastu sadowników zdecydowało się zrobić sok Barbara Ciryt
Zagórzyce Dworskie. Sadownicy spod Krakowa próbują zagospodarować nadmiar owoców. Sprowadzili mobilną tłocznię i w jeden dzień przerobili ponad 8 ton jabłek.

Nie ma odpowiedniego zbytu na jabłka, ale sadownicy nie siedzą i nie rozpaczają, że Rosja od sierpnia wprowadziła embargo na polskie owoce i nie mogą ich wywieźć na wschodni rynek. Szukają sposobów na zbyt, jeśli nie samych owoców to soków. Dlatego do Zagórzyc Dworskich zajechała tłocznia z województwa łódzkiego.

Producenci jabłek mogli przerabiać je przez cały dzień - pakując do podajnika owoce całymi skrzyniami po 350 kg na raz. W przedsięwzięciu uczestniczyło kilkunastu sadowników. Łącznie zrobili 6 tys. litrów soku. Już ruszyli z jego sprzedażą. To nie wszystko, niektórzy marzą, żeby podobna maszyna stanęła tu na stałe, by można było wyciskać sok z jabłek, a może robić także cydr. Lekki napój alkoholowy, jak piwo, musujący jak wino.

- Do cydru nam jeszcze daleko, ale sok mamy już na wyciągnięcie ręki - mówią sadownicy. Z zapałem w zabrali się do pracy, zwozili skrzynie z jabłkami, żeby wykorzystać fakt, że wielka maszyna, niczym wagon kolejowy została ustawiona przed remizą w ich wiosce. To za sprawą działaczy z Lokalnej Grupy Działania "Korona Północnego Krakowa", którzy z przedstawicielami Wydziału Ogrodniczego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie zorganizowali konferencję naukową.

- Teren naszego działania jest bogaty w uprawy sadownicze, więc chcemy, żeby tutejsze owoce i warzywa stanowiły podstawę lokalnych produktów tradycyjnych - mówi Barbara Kawa, wiceprezes "Korony Północnego Krakowa".

- Konferencje planowaliśmy znacznie wcześniej, niż pojawiły się kłopoty ze zbytem owoców. Jednak cieszę się, że utrafiliśmy z potrzeby producentów owoców. Jest szansa, że w nowym rozdaniu pieniędzy unijnych na lata 2014-2020 pojawią się programy, które pozwolą na inwestycje związane z przetwórstwem np. zakup tłoczni do robienia soku z jabłek - zaznacza.

Tymczasem dr hab. Monika Bieniasz zachęcała sadowników do prób odrodzenia starych gatunków owoców, jagód kaukaskich, malin. Starała się także zainteresować rolników ich przetwórstwem. Natomiast dr hab. Ewa Dziedzic o różnych sposobach przechowywania owoców. Mówiła o sposobach suszenia owoców i tłumaczyła, czym różni się sok od koncentratu. Zachwalała nowy - ekologiczny, estetyczny i wygodny w użyciu sposób pakowania soków owocowych "bag - in box", czyli worek w pudełku.

Taką formę pakowania preferuje Dariusz Jezierski, jeden z reprezentantów marki "Dar Ogrodu", właściciel tłoczni mobilnej, która pojawiła się w Zagórzycach.

- Dawniej w Polsce tłoczenie soku z jabłek było na porządku dziennym. Potem przyszły wojny, powstania, komunizm. Dla ludzi to była trauma produkcja wina i soków nikt się nie zajmował. Tu potrzebne były mocniejsze alkohole, które mogłyby zabić tę traumę - tłumaczy humorystycznie Jezierski.

Jego rodzina od wieków była przekonana, że wraz z uprawą jabłek warto zajmować się produkcją soku. Mobilną tłocznię ma od sześciu lat. - Półtora roku zajęło mi przekonywanie urzędników, że można w Polsce robić soki w maszynie, która przemieszcza się po kraju. Urzędnikom nie mieściło się to w głowie. Jeździliśmy z synem do Niemiec i Austrii nagrywaliśmy filmy z produkcji soków na wolnej przestrzeni i rzeczowymi argumentami przekonałem decydentów w Polsce, że u nas też można tak robić, bo Polacy zasługują na dobry, naturalny sok - mówi.

Jest przekonany, że tłoczenie soku to szansa dla małych firm. Taki produkt można sprzedawać nie tylko na polskim rynku, ale także wysyłać do Austrii, gdzie naturalny sok jest wciąż poszukiwany, bo tam jest mniej jabłek niż u nas.

Jezierski poprzez mobilną tłocznię przekonuje Polaków, że najnowocześniejsza technologia może być użyta do produkcji naturalnego produktu. Maszyna tłoczy sok i pasteryzuje, podgrzewając go do temperatury 80 stopni, a następnie pakuje w worki z kranikiem, a te trafiają do estetycznych pudełek.
Początkowo nie wszyscy sadownicy w Zagórzycach Dworskich byli przekonani do tego, żeby robić sok z własnych jabłek w przyjezdnej tłoczni. Za przetwórstwo trzeba było zapłacić. Za zrobienie soku pakowanego w 5-litrowe worki właściciel tłoczni liczył 7 zł, a za 3-litrowe 5 zł. Do przetworzenia jabłek w maszynie na początek zapisało się kilka osób.

- Inni przyszli zobaczyć jak wygląda produkcja soku. W trakcie pracy przekonali się i zaczęli podjeżdżać ze swoimi jabłkami - mówi Anna Korfel, sołtys Zagórzyc Dworskich. - W jeden dzień tłocznia przerobiono tutaj 25 skrzyń jabłek. Łącznie ponad 8 ton, z czego było 6 tys. litrów soku - wylicza pani sołtys.

Sadownik Wojciech Duk nie miał wątpliwości, że tłocznia to sposób na zagospodarowanie nadprodukcji jabłek. - Narobiliśmy soku na próbę. Sprawdzamy, czy się sprzeda. Mamy pierwsze sygnały, że klienci, którym sprzedajemy jabłka chętnie kupują sok - świeży i naturalny - mówi Duk.

Doświadczenie w sprzedaży soku ma Jerzy Chmiel, jeden z zagórzyckich sadowników. - Robię sok z jabłek od zeszłego sezonu. Jeżdżę do tłoczni stojącej w Łososinie koło Nowego Sącza - mówi. Zorientował się szybko, że sok sprzedaje się stosunkowo dobrze. Jednak dowóz owoców do Łososiny jest kosztowny.

Tłoczenie na stałe wymaga także zorganizowania własnych opakowań, a to także spore koszty. Na zrobienie 5 litrów soku trzeba 8-9 kg jabłek, do tego trzeba doliczyć ich zebranie, transport, tłoczenie. Razem ponad 18 zł bez zarobku sadownika.

Gdyby chciał na litrze produktu zarobić tylko 1 zł, to 5-litrowe opakowanie powinno kosztować 23-25 zł. 1 litr wychodziłby po ok. 5 zł. Właściciel tłoczni przekonuje, że to niewiele. - W sklepach za litr soku wytwarzanego z koncentratu i często z konserwantami płacimy podobną kwotę, a tutaj mamy naturalny produkt, bez żadnych dodatków i konserwantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski