Stać nas

Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM

Przede wszystkim mam wrażenie, że do chaosu jaki wytworzył rząd, a konkretnie Ministerstwo Zdrowia, dołączamy się także i my, dziennikarze. Relacjonujemy różne wątki bez składu i ładu.

Mówimy o kolejnych spotkaniach ministra Arłukowicza, pokazujemy kolejne konferencje prasowe, na których swą zatroskaną miną próbuje nas ująć premier, zastanawiamy się, gdzie jest pani Kopacz, i co konstruktywnego zrobiła opozycja. Dokładamy do tego indywidualne historie, a to lekarzy, którzy nie mają szansy zweryfikować tego, czy pacjent jest ubezpieczony, a to znowu przypadek chorego, który kiedyś płacił 40 zł za lekarstwo, a teraz musi wydać i ze 3 tys.

Tymczasem moje zdziwienie polega na tym, że ze statystyk wynika, iż ze wszystkich naszych rodaków tylko 0,03 proc. jest nieubezpieczonych. To znaczy, że na każdy tysiąc Polaków tylko trzy osoby nie mają ubezpieczenia. I czy warto wzniecać całą tę awanturę o ten naprawdę mikroskopijny ułamek? Budujmy system informatyczny, ale przymknijmy oko na ten odsetek. To są zresztą najczęściej ludzie z trudem dający sobie radę z życiem. To ludzie wykluczeni, bezdomni, zagubieni. W imieniu 99,97 proc. rodaków mówię – stać nas na ich leczenie.