MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Takie rudery to wstyd. Czas coś z tym zrobić

Redakcja
Droga do Olczy. Choć ostatnio zawaliła się część dachu, właściciel budynku nic z tym nie robi. Dom stoi blisko chodnika FOT. ŁUKASZ BOBEK
Droga do Olczy. Choć ostatnio zawaliła się część dachu, właściciel budynku nic z tym nie robi. Dom stoi blisko chodnika FOT. ŁUKASZ BOBEK
Walące się budynki, spalone rudery, które straszą w centrum miasta od kilkunastu lat. W Zakopanem, obok bogatych pensjonatów, nie brakuje domów, które lata świetności mają już dawno za sobą. Co gorsza, sporo z nich grozi zawaleniem.

Droga do Olczy. Choć ostatnio zawaliła się część dachu, właściciel budynku nic z tym nie robi. Dom stoi blisko chodnika FOT. ŁUKASZ BOBEK

ZAKOPANE. Miasto, odwiedzane licznie przez narciarzy i turystów, ma od dawna poważny problem. Nie może uchodzić za kurort, jeśli wita gości zrujnowanymi budynkami

Jeszcze kilka lat temu sławny pustostan straszył przy ul. Jagiellońskiej. Nie było sposobu, by zmusić właściciela do uporządkowania budynku. Mieszkali tam bezdomni. Doszło do tego, że w dwóch pożarach w tym domu zginęli ludzie. Dopiero wtedy właściciel budynku, osoba spoza Zakopanego, zdecydowała się rozebrać dom.

- Takich miejsc mamy w mieście więcej. Ot, choćby dom przy Drodze do Olczy. Od kilku lat stoi niezamieszkany, a z każdym rokiem wygląda coraz gorzej. Ostatnio nawet zawaliła się tam część dachu - mówi Damian Zawił, kierowca z Zakopanego.

Budynek znajduje się w dzielnicy, która stała się wielką sypialnią dla turystów. Ruderę okalają pensjonaty, a tuż przy niej biegnie chodnik.

- Tylko patrzeć, jak coś z budynku spadnie na głowę - mówią mieszkańcy.

Podobne "straszydełka" spotkać można niemal w każdej dzielnicy. W samym centrum miasta, tuż nad dworcami PKS i PKP króluje budynek Baca - od kilkunastu lat spalony i zawalony. Na Krzeptówkach, przy głównej drodze do Kościeliska również mamy "wysłużony" dom.

- Część właścicieli tych domów nic nie robi z nimi, choć wiem, że mają na to pieniądze. Najczęściej jest to związane ze sporami rodzinnymi. Nic nie możemy z tym zrobić. Chociaż muszę powiedzieć, że część takich ruder zniknęła już z krajobrazu miasta, nierzadko po moich apelach do właścicieli - mówi burmistrz Janusz Majcher.

- To poważny problem, jeśli chcemy budować kurort tatrzański - dodaje Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański. - My się wstydzimy za to wszyscy. Co do walących się budynków, to powinien stanowczo zadziałać nadzór budowlany.

Włodzimierz Widera z Nadzoru Budowlanego w Zakopanem przyznaje, że są przepisy, które nadają im możliwość przymuszenia właściciela do zadbania o niebezpieczny dom. - Gdy jednak jest on tylko brzydki, a nikomu nie zagraża, nie możemy nikogo zmusić - wyjaśnia.

Pozostaje jedynie czekać... na tragedię. Może wtedy okaże się, że jednak się da.

Łukasz Bobek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski