Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenczynek na starej fotografii, czyli opowieści o życiu, pracy, religii, rozrywce, o całej wiosce i jej mieszkańcach

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Dawne zdjęcia wykorzystane w albumie "Tenczynek na starej fotografii" autorstwa Anny Łukasik
Dawne zdjęcia wykorzystane w albumie "Tenczynek na starej fotografii" autorstwa Anny Łukasik
Fascynujące miejsca, ciekawe zdarzenia, dzieje wioski, losy ludzi - to wszystko interesuje Annę Łukasik, tenczyniankę z urodzenia, absolwentkę AGH, matematyczkę - nauczycielkę miejscowej szkoły i pasjonatkę lokalnej historii. Ta pasja sprawiła, że zajęła się pisaniem książek o swojej niezwykłej miejscowości. Teraz wydała album "Tenczynek na starej fotografii", to II tom publikacji "Tenczynek 700 lat historii".

FLESZ - Będzie nowe święto państwowe?

od 16 lat

Anna Łukasik od 7 lat zbierała zdjęcia z Tenczynka, pokazujące starą zabudowę, dawne przedsiębiorstwa, krajobrazy i mieszkańców, ich codzienne życie, pracę i odpoczynek, świąteczne zwyczaje i stroje.

Mam ponad trzy tysiące zdjęć, a każde z nich to odrębna opowieść. Zbierając fotografie odwiedzałam ludzi w domach, słuchałam rodzinnych opowieści. Każde spotkanie, dopasowywanie wydarzeń i dat pogłębiało moją wiedzę o Tenczynku - mówi Anna Łukasik.

Na starych zdjęciach jest wszystko: charakterystyczne miejsca - Brama Zwierzynieckie - jedna z czerech prowadząca do "Lasu Zwierzyniec", jest krocząca sosna - drzewo, którego korzenie znajdowały się nad skałą. Są zabytkowe budynki i zakłady: browar, kopalnie, marmoladziarnia, piekarnia, rzeźnia i masarnia, ośrodek zdrowia, budynek dawnej gminy (w dawnym pałacyku myśliwskim Potockich), a nawet sklep obuwniczy.

Jednak najważniejsi są ludzie i ich losy. Tragiczną historię odkrywa zdjęcie z trumną wynoszoną z domu bez dachu. To pogrzeb 28-letniego Stanisława Piątka z 1940 r. Autorka albumu opowiada, że Staszek przybiegł znad Stawu Wrońskiego, cieszył się, że zdążył przed burzą. Wtedy w dom uderzył piorun kulisty, wpadł przez komin, spalił dach i zabił chłopaka.

Jednym z ciekawszych zdjęć jest ślub Anastazji z Wcisłów z Julianem Naturskim z 1904 r. Obok Pary Młodej są starsi ludzie, może rodzice, a dookoła dziewczęta w strojach krakowskich, kobiety w strojach wiejskich z zapaskami oraz panie w strojach miejskich. Tu pokazana jest specyfika Tenczynka, bo choć to wioska, to młode kobiety już na przełomie XIX i XX wieku chodziły w strojach miejskich - zaznacza autorka publikacji, o czym opowiadała Jej babcia Wiktoria.

Dzięki starym zdjęciom wiadomo, jak wyglądał pierwszy samochód strażaków z Tenczynka. To był bedford z kierownicą po prawej stronie, przez co strażacy mieli trochę kłopotów z jeżdżeniem. Na innym zdjęciu autorka albumu pokazuje pierwszy, prywatny tenczyński automobil i rozpoczyna opowieść.

Pojazd należał do jednego z synów bogatego bednarza, który szkolił ludzi w robieniu drewnianych beczek. Jego syn Michał Wodecki, chemik z wykształcenia - zginął w Katyniu. Wiemy to z listu, który wysłał do swojej siostry. Informacje tę ukrył, bo cenzura pewnych wiadomości by nie przepuściła. Napisał w liście "odklej znaczek". Było to dziwne, bo nie kolekcjonował znaczków. Siostra delikatnie odkleiła znaczek i pod nim znalazła informację: "Jesteśmy w niewoli i dużo rzeczy nie wolno pisać tylko 1. list" - opowiada pasjonatka dziejów Tenczynka i dodaje, że na stemplu pocztowym i istnieje napis: Kozielsk.

Autorka publikacji mówi, że z Tenczynkiem związanych jest wielu zasłużonych ludzi znanych w różnych stronach świata. Jako przykład daje Marię Krzyżanowską, dyrektorkę polskiej szkoły w Isfahanie w Persji w czasie II wojny, która przyjechała do Tenczynka ze swoimi siostrami i kuzynką. Koło wychowanków tej szkoły działające w Londynie z wdzięczności dla swojej dyrektorki wykupiło na wieczność miejsce na tenczyńskim cmentarzu. A miejscowi niewiele o niej wiedzą, może tylko tyle, jak się ubierała i w której ławce siadała w kościele.

Pani Anna z wdzięcznością mówi o ludziach, którzy przekazali jej swoje zdjęcia, otwierali rodzinne albumy. - Bez tych ludzi, ich wspomnień i zaufania - nie byłoby albumu - mówi. 7 lat zbierała zdjęcia, 7 miesięcy dobierała je, układała i opisywała.

Anna Łukasik uruchomiła wehikuł czasu. Zachęciła mieszkańców Tenczynka do podzielenie się swoimi prywatnymi skarbami pamięci o minionych czasach i ludziach, których często już nie ma wśród nas - napisała o tej publikacji Maria Ostrowska, krzeszowicka polonistka, publicystka i podróżniczka.

Album powstał dzięki staraniom Stowarzyszenia Nasz Tenczynek, jego powstanie było możliwe dzięki funduszom z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i wsparciu finansowemu gminy Krzeszowice. Publikacja zawiera 272 zdjęcia, kolejnych prawie 85 zdjęć autorka zamieściła na planszach prezentowanych na wystawach w Tenczynku, a ponadto około 30 zdjęć zamieściła w prezentacji, którą pokazuje na spotkaniach promocyjnych. "Tenczynek na starych fotografiach" - to publikacja, której nie można kupić, ale w Tenczynku można otrzymać za darmo.

Strażacy z OSP Gotkowice zbierają pieniądze na nowy samochód ratowniczy

Gotkowice. Strażakom potrzebny samochód. Druhowie szukają ws...

Bieg przez Paryż był organizowany czwarty raz. Celem jego - jak zwykle - było wsparcie leczenia Tomasza Warzechy

Nowa Góra. Bieg przez Paryż. 500 osób wzięło udział w charyt...

Muzycy występowali w Skale przez całe niedzielne popołudnie

Skała. Zabrzmiały trąby, puzony, flety, saksofony. 18. Festi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski