Władze miasta w końcu postanowiły ograniczyć zbyt dużą liczbę meleksów w centrum, ale właściciele tych pojazdów nie zamierzają się dostosować do nowych uregulowań. Zaskarżyli je do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które jednak skierowało sprawę do Prokuratury Rejonowej Nowa Huta.
- Trwa właśnie postępowanie wyjaśniające - tłumaczy Tomasz Moskwa z Prokuratury Rejonowej Nowa Huta. Wniosek o zbadanie przekroczenia uprawnień przez Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu złożyło Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pojazdów Ekologicznych, które zrzesza właścicieli meleksów.
- ZIKiT chciał wprowadzić w życie regulacje pozbawione podstawy prawnej - podkreśla Grzegorz Kompa, prezes stowarzyszenia. Chodzi o zarządzenie prezydenta Krakowa z października, które zawiera nowy regulamin poruszania się meleksów po centrum miasta. Prawo wjazdu do strefy A i B (w obrębie Plant) otrzymałoby tylko 130 pojazdów, ale z podziałem na dni parzyste i nieparzyste. Oznacza to, że w obrębie Plant w ciągu doby poruszałoby maksymalnie 65 meleksów. To aż czterokrotnie mniej niż obecnie.
Radni bronią meleksiarzy
Zdaniem Grzegorza Kompy takie zmiany powinny być wprowadzone uchwałą Rady Miasta, a nie tylko zarządzeniem prezydenta, które ma niższą rangę w hierarchii prawa miejscowego. Z tymi zarzutami nie zgadzają się urzędnicy. - Zapis ten był analizowany przez radców prawnych, którzy uznali, że przywołana w rozporządzeniu podstawa prawna jest prawidłowa - wyjaśnia Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT-u.
Wejście w życie nowych zasad, starali się zatrzymać radni miejscy. Na ostatniej komisji infrastruktury poparli właścicieli meleksów. Skierowali wniosek do prezydenta Majchrowskiego, aby regulamin zaczął obowiązywać dopiero za pięć miesięcy. - Przedsiębiorcy powinni mieć czas na dostosowanie się do nowych przepisów. Wielu z nich nadal nie wie, czy będzie w stanie dalej prowadzić swój biznes - broni stanowiska komisji jej przewodniczący Edward Porębski. Jednocześnie dodał, że popiera ograniczenie liczby meleksów w centrum.
Prof. Jacek Majchrowski do tej pory nie ustosunkował się do wniosku radnych. - Prezydent nie podjął żadnych działań zmierzających do zmiany swojego zarządzenia - informuje jego rzeczniczka Monika Chylaszek. W praktyce oznacza to, że od 1 stycznia nowe zasady poruszania się dla meleksów wejdą w życie. Jednak z powodu zamieszania wokół zmian, ZIKiT nie rozpoczął jeszcze wydawania nowych wjazdówek do strefy A i B. Dotychczasowe tracą ważność w sylwestra.
- Naklejki, które trzeba będzie umieścić na pojazdach, planujemy wydawać pomiędzy świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem - zapewnia Michał Pyclik. Liczba wniosków już dawno przekroczyła limit 130 zezwoleń. Pierwotnie 101 firm złożyło dokumenty o wjazdówki dla 302 pojazdów. Jednak po ich weryfikacji, ZIKiT odrzucił jedną trzecią. Nie jest tajemnicą, że właściciele meleksów składają wnioski na kilkadziesiąt pojazdów, aby zwiększyć swoje szanse.
Nowe kolory i wymiary
Wjazdówki mają być rozdzielane proporcjonalnie do liczby wniosków. Zdecydowano o tym podczas ostatniego posiedzenia zespołu konsultacyjnego ws. meleksów. Zasiadają w nim przedstawiciele wydziałów magistratu, instytucji miejskich, policji oraz samych firm obsługujących te pojazdy. - Warto przypomnieć, że początkowo przedsiębiorcy nie byli zainteresowani udziałem w pracach zespołu - wyjaśnia Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.
Nowy regulamin ustala również jednolitą kolorystykę dla meleksów. Karoseria, jak i tapicerka pojazdów powinny być w kolorze grafitowym. Meleksy nie mogą również zawierać elementów reklamowych, a pojazdy nie powinny być dłuższe niż 5 metrów, szerokie na półtora metra oraz wyższe niż 2 metry.
Mandatów nie brakuje
Zdaniem właścicieli meleksów forsowane przez miasto rozwiązanie wcale nie poprawi sytuacji. - Zamiast ograniczać liczbę, władze Krakowa nie powinny już wydawać pozwoleń dla nowych pojazdów - proponuje Grzegorz Kompa. Jego zdaniem od prawie trzech lat po centrum Krakowa porusza się ok. 240 meleksów, ale tylko część z nich znajduje się jednocześnie w ruchu. Jednak większość mieszkańców Krakowa uważa, że meleksów na terenie Starego Miasta jest zdecydowanie za dużo.
- Bardzo kibicuję nowym przepisom, ponieważ przez ostatnie lata, mimo wielu prób, nie udało się zamknąć działalności meleksów w jakieś ramy prawne - mówi nam Tomasz Daros, przewodniczący rady Dzielnicy I Stare Miasto. Dodaje, że kierowcy tych pojazdów nagminnie łamią przepisy ruchu drogowego. - Blokowanie przejazdu na ulicach dochodzących do Rynku Głównego czy przy placu Matejki zdarza się codziennie - wyjaśnia Tomasz Daros.
Jak informuje krakowska straż miejska, od stycznia do listopada tego roku kierujący meleksami zostali ukarani łącznie 291 mandatami karnymi. - Interwencje związane były głównie z wykroczeniami polegającymi na niestosowaniu się do przepisów ruchu drogowego o zatrzymaniu i postoju pojazdów - tłumaczy rzecznik straży miejskiej Marek Anioł.
W ostatnich latach nie brakowało również wypadków z udziałem meleksów. - Pomimo że te pojazdy nie rozwijają dużych prędkości, to poruszają się głównie w strefach zamieszkania, gdzie pieszy może się znajdować się na całej szerokości jezdni - zaznacza Tomasz Seweryn, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego w krakowskiej komendzie policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?