- Chcemy przystąpić do półfinału z jak najwyższej pozycji - podkreśla Marek Błasiak, trener kęczan. - Wydaje się, że uda nam się utrzymać pozycję wicelidera, ale nie zamierzamy spocząć na laurach. Przed nami dwa mecze, które chciałby się wygrać.
Kęczanie mogli potraktować spotkanie z outsiderem szkoleniowo, właśnie w perspektywie kolejnej fazy rozgrywek. - Na razie intensywnie trenujemy przed decydującymi rozstrzygnięciami - zdradza trener Błasiak. - Sezon jest długi, w którym co chwilę są przerwy. Trudno zatem utrzymać równą formę.
Jednak kęczanie najgorsze mają już za sobą, a to był początek sezonu, kiedy nie mogli złapać właściwego rytmu. Jednak już go złapali, szybko zaczęli się piąć w tabeli.
Po meczu przeciwko Głuchołazom w rozgrywkach znowu nastąpiła przerwa. - Wcale nam jednak ona nie przeszkadza - twierdzi trener Błasiak. - W pierwszym tygodniu skupiliśmy się na poprawieniu mankamentów, których w naszej grze nie brakuje.
Najwięcej pracy czeka kęczan w poprawieniu bloku. Ciągle nad tym pracują. Poprawa jest widoczna, ale do ideału wciąż sporo brakuje. - Nie zamierzam się wypowiadać o naszych atutach, bo skupiamy się głównie nad wyeliminowaniem wad - podkreśla Marek Błasiak.
W Kętach nie myślą o tym, co będzie na wypadek otwarcia się szansy awansu do zaplecza ekstraklasy. - Przed rokiem zajęliśmy trzecie miejsce w swojej grupie, więc każda lepsza lokata będzie sukcesem tego zespołu, opartego przecież na studentach - twierdzi Marek Błasiak.
Jerzy Zaborski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?