MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z tytoniu da się wyżyć

MAT
O tym, jakie znaczenie ma dla polskich rolników system kontraktacji płodów rolnych najlepiej mogą zaświadczyć plantatorzy tytoniu. Po latach prosperity, kiedy to z kilkudziesięciu arów tej produkcji można było nieźle wyżyć, wraz z transformacją gospodarczą przyszły dla producentów tytoniu bardzo chude czasy. Wielu zrezygnowało więc z nieopłacalnej uprawy. - U nas tytoń sadziło 34 gospodarzy, dziś zostało 7 - mówi rolnik z Ciborowic. Podobnie jest w Gruszowie - tam dawniej każde z około 90 gospodarstw uprawiało tytoń, lecz do dziś przetrwało zaledwie 10. Dziś ci, którzy się poddali, zapewne żałują, bo sytuacja zdecydowanie się poprawiła.

Plantatorzy podpisują umowy

Wczoraj w Miejskim Domu Kultury w Proszowicach spotkali się plantatorzy tytoniu. Było to spotkanie ściśle robocze, połączone z podpisywaniem umów i odbiorem nasion przekazanych przez koncern tytoniowy.

Podczas wczorajszego spotkania przedstawiciel firmy tytoniowej omówił dawne i nowe warunki skupu. Wśród zmian znalazło się m.in. podwyższenie o 1 proc. wilgotności surowca. - _Dobre i to, choć przy mokrym lecie przydałoby się parę procent więcej - _komentowali zebrani. Prócz tego podczas tegorocznego skupu liście o kolorze jasnobrunatnym (nie mylić z żółtym!) firma kwalifikować będzie jako klasę I, co korzystnie wpłynie na finanse dostawców. Podczas spotkania plantatorzy otrzymali nasiona, ale nie wszyscy. Ci, którzy nie dostarczyli w terminie wyników analizy gleby, muszą to zrobić jak najszybciej, aby także otrzymać nasiona.
Kolejną nowością, jaka obowiązuje w tym roku, jest obowiązek prowadzenia ewidencji oprysków. Przedstawiciel koncernu tłumaczył, że takie są wymogi Unii Europejskiej; poza tym, aby utrzymać pozycję na rynku, producent musi przestrzegać wszelkich norm i zaleceń. Odpowiedni formularz plantatorzy otrzymali wraz z umową na uprawę tytoniu, która zobowiązuje ich do wyprodukowania, a odbiorcę - do skupienia ustalonej ilości surowca. Sam skup, jak podkreślają rolnicy, odbywa się bardzo sprawnie - każdy otrzymuje wezwanie na konkretny dzień i godzinę. Ale przywieziony tytoń musi odznaczać się bardzo wysoką jakością. Szczególnie tępione jest zanieczyszczenie styropianem - jedna grudka tego materiału dyskwalifikuje całą partię surowca.
Ubiegłoroczny sezon plantatorzy z Małopolski oceniają jako dobry - pogoda dopisała, a susze w innych regionach przerzedziły nieco dostawców. W tej sytuacji wyższa niż przewidywano była dopłata do produkcji tytoniu, którą wypłaca Agencja Rynku Rolnego. Natomiast pieniądze z zakładu, który tytoń odbiera, wpłacane są na konto grupy producenckiej, która zrzesza większość małopolskich plantatorów. Grupa działa od końca 2003 r., a jej powstanie znacznie uprościło życie plantatorów. To właśnie zarząd grupy negocjuje ceny z zakładami, przygotowuje umowy i kompletuje wnioski o agencyjne dopłaty, organizuje spotkania z odbiorcami tytoniu. Owszem, rolników kosztuje to 2 proc. od uzyskanej w wyniku sprzedaży kwoty netto (bez VAT), ale zyskują za to sporo czasu i pewność, że wszelkie dokumenty są właściwie wypełnione.
Kolejne spotkania dla plantatorów tytoniu odbędą się dziś - w Proszowicach i Kazimierzy Wielkiej oraz jutro - w Bobinie i w Kościelcu.
Tekst i fot. (MAT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski