MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zaradny jak Polak

Redakcja
Polski student III roku geodezji wie o swojej pracy więcej niż Irlandczyk z dyplomem - twierdzi Agnieszka, studentka V roku, która kilka miesięcy spędziła w Irlandii, przyuczając się do zawodu. Teraz deklaruje, że jeszcze tam wróci. Ale już z dyplomem.

Studia w Irlandii nie są tak szczegółowe jak w Polsce. Nie ma tam geodezji, jest wyłącznie budownictwo. Absolwenci tego kierunku zajmują się zarówno sprawami geodezyjnymi, jak i budowlanymi. - W Irlandii inżynier budownictwa odpowiedzialny jest również za kwestie związane z geodezją. W Polsce byłyby do tego potrzebne dwie osoby - komentuje Agnieszka. Jak podkreśla, ma to swoje dobre i złe strony. - Wiadomo, że trzeba tam więcej pracować. Oprócz obowiązków geodezyjnych, dochodzą jeszcze sprawy związane z budową, nadzór nad osobami, które na niej pracują.
Pracownik z Polski jest jednak bardzo ceniony w Irlandii.
- Polacy są zdecydowanie bardziej zaradni i lepiej radzą sobie w trudnych sytuacjach. Nawet gdy mają do czynienia z nowym sprzętem, wykazują się kreatywnością, umieją zachować się w każdej sytuacji. Praca geodety w Irlandii polega głównie na wytyczaniu w terenie projektu otrzymanego od zleceniodawcy. Jego obowiązkiem są również pomiary i kontrola ciężkiego sprzętu. Podczas pobytu w Irlandii i przyuczaniu się do zawodu miałam styczność z pracą w dwóch firmach. Jedna, duża, międzynarodowa, bardzo źle mi się kojarzy. Jednostka niewiele tam znaczyła, obowiązkowe były nadgodziny i praca w niedzielę. Słowem, wykorzystywanie pracownika - relacjonuje nasza rozmówczyni. W drugiej firmie praca była bardziej kreatywna i ciekawsza, ale zarazem odpowiedzialniejsza, a przez to stresująca.
- W mniejszych firmach geodeta sam kieruje konkretnymi budowami, dostaje wyższe pensje, ale oczywiście jest to bardziej meczące psychicznie. Lepsze są też kontakty z szefem i atmosfera pracy. Wynagrodzenie geodety w Irlandii waha się między 12 a 17 euro za godzinę. W Polsce początkujący pracownik zarabia około 1000 zł. Istotna jest również wypłacalność irlandzkich firm. Pieniądze dostaje się tam w terminie, zgodnie z umową. W Polsce nie jest to takie oczywiste. Umowy, na jakich się u nas w Polsce zatrudnia studentów, to przede wszystkim umowy zlecenie. Potem pracodawcy chcą, by pracownik sam założył swoją działalność. Wtedy nie przysparza firmie dodatkowych kosztów, lecz pracuje na nią jako jej podwykonawca.
Wymagania stawiane geodetom w Irlandii to przede wszystkim język. Znajomość specjalistycznego, geodezyjnego słownictwa jest konieczna. Także programów komputerowych, które w każdym kraju bywają różne.
- Zdarzyło mi się spotkać kilka dziwnych ofert pracy w Irlandii, gdzie w ogłoszeniu wymagana była na przykład znajomość przeglądarki internetowej. To, co dla nas wydaje się oczywiste, tam niekoniecznie takie jest - dodaje Agnieszka. Podkreśla również, że za granicą nie spotyka się nielegalnego oprogramowania, co w Polsce jest nagminne. - Jeszcze w wielu kwestiach pozostajemy daleko w tyle za krajami zachodnimi. Różnimy się sprzętem, oprogramowaniem, warunkami pracy i niestety zarobkami. Mój promotor mawia, że żeby po geodezji żyć w Polsce w dostatku, trzeba znaleźć sobie bogatego męża!
PAULINA ZARĘBA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski