Cóż, taki los zmiennocieplnych istot w klimacie umiarkowanym i do tego zmiennym. A sposób rozmnażania, to już prawdziwa katorga. Z bezpiecznego i przyjemnie mokrego mokradła samice muszą, nie tylko wyjść na suchy ląd, ale jeszcze poszukać miejsca piaszczystego i wygrzanego przez słońce.
Dla mieszkańca bagien to tortura. Dwukilometrowy spacer zajmuje kilka dni. W jedną stronę. Po drodze asfaltowe szosy pełne samochodów, a pancerna skorupa żółwia przegrywa w konfrontacji z rozpędzonym pojazdem. Wreszcie zakopanie jaj. Ukradkiem, w pośpiechu, bo pełne żółtka jaja mają wielu przysięgłych admiratorów.
Jedna wścibska wrona może zniweczyć cały wysiłek. Jeśli pogoda dopisze, to końcem lata z jaj wylęgną się małe żółwiki. Wędrują do wody tą samą trasą, jaką wcześniej pokonały samice. Ledwo jeden na sto dożyje dorosłego wieku. Ciężko być żółwiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?