MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Żubry" mocno ranne, ale jeszcze nie zabite

Łukasz Madej
I liga. Piłkarze Puszczy Niepołomice mają już tylko matematyczne szanse na utrzymanie, ale wczoraj pokazali, że walczyć będą do samego końca.

Puszcza Niepołomice1 (0)
Energetyk ROW Rybnik1 (0)

Bramki: 0:1 Wieczorek 67, 1:1 Zaremba 90+1.
Puszcza: Stępniowski 6 - Borovicanin 5, Biernat 5I, Wełna 5I, Mikołajczyk 5 - Kiełtyka 6 (73 Biel), Strózik 5, Uwakwe 5I, Staroń 5 (59 Kotwica), Zaremba 6 - Magdziński 5 (70 Cholewiak).
Energetyk ROW: Bucek 5 - Płonka 5, Grolik 5, Jary 5, Szary 5 - Feruga 5I (77 Vrto), Muszalik 6, Staniczek 5 (90 Gródek), Kostecki 6, Wieczorek 6 - Cisse 5I (69 Buchała).
Sędziował: Marek Opaliński (Legnica).
Widzów: 500.

Przed spotkaniem obie ekipy miały po 32 punkty i zwycięstwo jednej z nich mocno przedłużało szanse na pozostanie w I lidze.

- A stało się tak, że teraz jest dwóch rannych, jednak nie ma jeszcze zabitego - mówił już po meczu opiekun ekipy ze Śląska Jan Furlepa.

W pierwszej połowie wielkich emocji nie było. Gra toczyła się w środku pola, a dobrych okazji drużyny stworzyły sobie jak na lekarstwo. Sytuacja zdecydowanie zmieniła się po przerwie.

W 55 min Energetyka na prowadzenie mógł wyprowadzić Idrissa Cisse, ale jego efektowne uderzenie minęło bramkę. W odpowiedzi strzelał Michał Kiełtyka, ale piłka padła łupem bramkarza z Rybnika. Po chwili w dobrej sytuacji znalazł się Jacek Magdziński, jednak - mając przed sobą już w zasadzie tylko Antonina Bucka - nie opanował futbolówki.

W 67 min nie pomylił się za to Jarosław Wieczorek, który po szybkiej kontrze otrzymał podanie od Kamila Kosteckiego i pewnym strzałem przy bliższym słupku pokonał Krystiana Stępniowskiego.

Piłkarze Puszczy, których mocno z boku wspierał trener Dariusz Wójtowicz, ruszyli do odrabiana strat: w 72 min strzał Kiełtyki zablokowali obrońcy, a w 75 min z uderzeniem zza pola karnego Longinusa Uwakwe poradził sobie Bucek. Po chwili dwa razy przymierzył Krzysztof Zaremba, ale dwukrotnie ofiarnie interweniowali obrońcy gości.

Niesamowite rzeczy działy się w ostatnich sekundach spotkania. W 90 min mający na swoim koncie aż 311 występów w ekstraklasie Mariusz Muszalik z rzutu wolnego trafił w słupek, a chwilę potem Marcel Kotwica dośrodkował do Krzysztofa Zaremby, który z bliska wpakował piłkę do siatki.

Na tym jeszcze emocje się nie skończyły, bo Energetyk mógł z Niepołomic wywieźć komplet punktów, ale świetnie po strzale głową Rolanda Buchały interweniował Stępniowski.

Zdaniem trenerów
Dariusz Wójtowicz, Puszcza:
- Moi zawodnicy pokazali ogromne zaangażowanie, serca jak dzwon. Jestem z nich po prostu dumny. Robią wszystko, co w ich mocy.

Jan Furlepa, Energetyk:
- Nie zakładałem, że moja drużyna zremisuje w takich okolicznościach. Nie będę wymieniał sytuacji przy prowadzeniu, a przy stanie 1:1 też powinna paść dla nas bramka. Ale nie padła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski