Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Babie lato owadów

Grzegorz Tabasz
Zimowy incydent sprzed kilku dni zagonił owady do sypialni.

Strasznie się im spieszyło, więc chroniły się, gdzie popadło.

Dwie śliczne rusałki pawie oczka wypłoszyłem podczas porządkowania ogrodu ze stosu suchych gałęzi i liści. Stare, wypróchniałe pniaki, które od lat zamierzam przerobić na donice, zamieniły się w prawdziwy hotel. Drewno trzyma wilgoć i daje ciepło. Głęboko spękane ściany to gotowe pokoje.

Znalazłem tam kilka chrząszczy biegaczy, rusałkę admirała, kilka pawich oczek, liczne ślimaki i kilka garści czerwonych pluskwiaków. To kowal bezskrzydły. Ostatnimi laty strasznie się rozmnożył i wszędzie go pełno. Okupuje pnie drzew, licznymi stadami przesiaduje na wygrzanych słońcem kamieniach.

Drewno do kominka trzeba czyścić szczotką z łażących niemrawo owadów.

Cóż, nie mają się czego obawiać, gdyż są całkowicie niejadalne. Paskudny smak i zapach plus czerwono czarne ostrzegawcze ubarwienie, to przepustka do bezkarności. Niech sobie żyją.

Na razie całe towarzystwo wróciło do życia. Słońce i ciepło dodało im wigoru.

Byłbym zapomniał: jest babie lato. Dużo i przez kilka godzin dziennie. Oby jak najdłużej…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski