Będzie nowy przetarg

Przetarg na sprzedaż udziałów gminy Proszowice w spółce miał zostać rozstrzygnięty wczoraj. We wtorek o północy mijał natomiast czas, w którym potencjalni nabywcy byli zobowiązani do wpłacania 250 tysięcy złotych wadium. I już wtedy stało się jasne, że Ekorol nie zmieni głównego udziałowca. Nikt bowiem wadium nie wpłacił.

Dla prezesa spółki Edwarda Fryta nie jest to żadna niespodzianka. - Kwota, za którą gmina chciała sprzedać swoje udziały, była w mojej opinii zbyt wygórowana. Trzeba wziąć pod uwagę, że zakup większościowego pakietu u-działów to jeden wydatek, a dostosowanie placów targowych do współczesnych wymogów to drugi. Moim zdaniem potrzeba na to kolejnych 10 milionów złotych - przekonuje.

Podobną opinię wyraził w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" Józef Sztorc, współwłaściciel firmy Tarel, która posiada jedną trzecią udziałów Ekorolu. Był on upatrywany jako jeden z potencjalnych nabywców. - Może i bylibyśmy zainteresowani kupnem, ale na pewno nie za tę cenę - stwierdził.

Przypomnijmy, że to właśnie Józef Sztorc nalegał, żeby gmina pozbyła się swoich udziałów. Władze spółki miałyby dzięki temu możliwość pozyskiwania unijnych dotacji na rozwój firmy. Burmistrz Jan Makowski, jako reprezentant głównego udziałowca, bardzo długo wzbraniał się przed tym rozwiązaniem, ale w końcu na nie przystał.

Środki uzyskane ze sprzedaży udziałów miały być wykorzystane m. in. na pokrycie kosztów budowy krytej pływalni. Na pytanie, czy brak chętnych na kupno udziałów może mieć wpływ na przebieg trwającej właśnie inwestycji, kierownik Wydziału Geodezji, Architektury i Inwestycji UGiM w Proszowicach Wojciech Skibiński odparł: - Umowa zawarta przez gminę z wykonawcą zadania obowiązuje i jest realizowana.

Burmistrz Jan Makowski powiedział nam wczoraj, że zamierza ogłosić jeszcze jeden przetarg na sprzedaż gminnych udziałów w spółce Ekorol. Zapowiedział przy tym "nieznaczne obniżenie" ceny wywoławczej.