MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwudziestolecie "Doliny Słońca"

EKT
Gdyby Pan Bóg chciał kogoś uszczęśliwić, to powinien go skierować do Radwanowic - takie słowa Anna Dymna powtarza wielokrotnie. Ona odnalazła tam siebie i szczęście. Dzięki Fundacji im. Brata Alberta, a dokładnie jej prezesowi ks. Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu, cztery lata temu powstała jej fundacja "Mimo Wszystko".

Radwanowice

- Tu można nauczyć się człowieczeństwa i daru dzielenia z innymi. Tu ksiądz Tadeusz nauczył nas wyzwalać dobro i rozjaśniać świat - mówiła aktorka w czasie obchodów 20-lecia fundacji. Na liście, skierowanym do jubilatki, przy swoim podpisie narysowała słoneczko - symbol słońca, które wciąż świeci nad obiema organizacjami.
Słońce nie opuściło ich też w czasie rocznicowych obchodów, kiedy inf. Jerzy Bryła święcił kamień węgielny pod budowę ośrodka terapeutyczno-rehabilitacyjnego. Amonit, stanowiący kamień węgielny, jest wyjątkowy: pochodzi z Asyżu, gdzie działał św. Franciszek, znany z niesienia pomocy chorym i ubogim. Już postanowiono, że będzie on patronem radwanowickiej "Doliny Słońca" - bo tak nazwano miejsce, w którym budowany będzie ośrodek, który stanie w sąsiedztwie obiektów Fundacji im. Brata Alberta. To właśnie ona podarowała "Mimo Wszystko" ośmiohektarową działkę. Dróżka, która dzieli oba tereny, otrzyma miano Wspólna.
Anna Dymna jest przekonana, że budowa ruszy na wiosnę przyszłego roku - i że zaplanowany na trzy lata cykl inwestycyjny zostanie skrócony. - Dostaniemy trochę pieniędzy z programów unijnych, a z odpisu od podatku ludzie dobrej woli przekazali nam kilka milionów złotych. Mamy deklaracje od innych szlachetnych osób, że podarują nam pieniądze. Chociaż na pewno nie wystarczy ich na budowę sali gimnastycznej, jestem spokojna o los naszych podopiecznych - uśmiecha się aktorka.
Wszystkie zasługi przypisuje ks. Zaleskiemu: nie tylko uczy innych człowieczeństwa i zapewnia byt ludziom, którzy nie mieliby może nawet gdzie mieszkać, gdyby nie Fundacji im. Brata Alberta, ale też podzielił się jej majątkiem z "Mimo Wszystko". Na parterze będą prowadzone warsztaty terapeutyczne dla 200 osób, podopiecznych obu instytucji. Zaplanowano tam stworzenie pracowni obróbki metalu, kulinarnej, ceramicznej, rzeźbiarsko-malarskiej, fotograficznej, ogrodniczej, tkackiej, obróbki drewna. Będzie też amfiteatr i pomieszczenie do suszenia oraz sporządzania ziół, a także stajnia dla koni przeznaczonych do hipoterapii. Architekt Piotr Sobański zaprojektował obiekt w ten sposób, że będzie można go rozbudowywać: ma się składać z segmentów, które pani prezes nazywa plastrami miodu.
Anna Dymna przypomniała, że radwanowicka organizacja przestała być nastolatką i weszła w wiek dorosłości. Ojcem i matką swojej fundacji nazwała ks. Tadeusza - ten zaś obiecał, że nie będzie srogim rodzicem...
Powodów do radości wszyscy mają wiele. Nie mówią o problemach, z jakimi muszą borykać się na co dzień - najważniejsze jest dobre samopoczucie podopiecznych. A oni dają wyraz swojej radości na każdym kroku.
Rocznicowe święto zgromadziło wielu przyjaciół i darczyńców obu fundacji. Życzenia i gratulacje przesłał m.in. prezydent Lech Kaczyński, minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski, marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara.
Radwanowicka fundacja w ciągu 20 lat rozwinęła działalność na całą Polskę. Prowadzi cztery schroniska dla osób niepełnosprawnych, 12 warsztatów terapii zajęciowej, środowiskowy dom samopomocy, 10 świetlic terapeutycznych oraz integracyjne przedszkole i szkołę podstawową. Artyści z tych placówek uświetnili imprezę. Wystąpiły zespoły "Albert Band" z WTZ w Trzebini, Libiążu i Chrzanowie, "Muminek Blues Band" z WTZ "Muminki" z Wrocławia, a także laureaci Festiwali Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty: Justyna Adamska,Karolina Sawka, Krzysztof Szymaszek, Łukasz Żelechowski.Towarzyszyli im wierni przyjaciele "Mimo Wszystko": Ewelina Flinta, Paweł Kukiz, Joanna Lewandowska, Adam Nowak**oraz zespół "Kameleon".
- Często spotykam się z opinią, że gwiazdy nie chcą występować bezinteresownie. To nieprawda. Nie tylko, że przyjechali tu bez żadnych honorariów, to Ewelina Flinta przywiozła ciężkie worki z uzbieranymi po złotówce i 50 groszy 5,5 tysiącami złotych, które przeznaczone są na budowę drugich warsztatów nad morzem - mówi Anna Dymna.
Wiele emocji towarzyszyło niespodziankom, jakie spotkały księdza prezesa z okazji święta prowadzonej przez niego fundacji. Anna Dymna w imieniu "Mimo Wszystko" podarowała mu laptopa, a przyjaciele z czasów "Solidarności" - Ryszard Majdzik i Wojciech Marchewczyk - przywieźli owczarka niemieckiego o imieniu Grand III. Dwa poprzednie psy tej samej rasy i o tym samym imieniu podarowali mu także koledzy z "Solidarności".
Tekst i fot. **
(EKT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski