MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziady smoleńskie, centrum smoleńskie

Redakcja
Powrót z Kijowa, przesiadka we Frankfurcie. "Trotyl? Córka od razu mówiła. Kobiety to jednak mają nosa” – telefon od wydawcy dużej telewizji. "Czyli jednak” – zastanawia się spotkany na lotnisku członek rządu. Zdani na siebie i na "Rzeczpospolitą” – w wydaniu, które dali do samolotu, ta ma inną pierwszą stronę.

Paweł Kowal: OD KRAKOWA DO BRUKSELI

Stewardesa zakłopotana przegląda nerwowo gazetę. Na szczęście ktoś wrzucił na twittera. Potem czekanie: ludzie czepiają się wersji z walkami pod Smoleńskiem podczas II wojny światowej, że żołnierze lecieli tupolewem z Afganistanu, potem, że Kaczyński posyłał nim trotyl dla Saakaszwilego. Premier czeka na reakcję PiS, prokurator Seremet siedzi cicho, chociaż to z jego urzędu miała pochodzić informacja. Włącza się prokuratura wojskowa: "nie stwierdzono” słyszymy kilka razy, potem uzupełnienie: badania trwają od kilku miesięcy, jeszcze potrzeba na nie z pół roku. Prokuratorska precyzja: nikt nie powie, że "nie było”… Akurat jestem w radiu. Dziennikarze oddychają z ulgą. "O, zaraz wyjdzie Kaczor i zaszaleje”. Tak jest, "Zdrada, zbrodnia”. Uff.

Pierwsi do razu, że zbrodnia. A rząd liczy na tych, którzy w ciągu dnia gotowi są przyjąć jednocześnie i wersję z żołnierzami z Afganistanu, i historię z II wojny światowej, i transporty trotylu na Kaukaz przed katastrofą. Coraz większe jest jednak smoleńskie centrum – tych, którzy mają wątpliwości i zadają proste pytania zagłuszane przez propagandę PO i PiS. Dlaczego nie prowadzono badań na obecność środków wybuchowych wcześniej? Skąd tyle pomyłek przy identyfikacjach? Co było podstawą prawną dochodzenia? Dlaczego pocięty i wyszorowany wrak ciągle nie wrócił? A czarne skrzynki…

Dzisiaj smoleńskie centrum nie wierzy już ani politykom PO, ani licznym działaczom PiS – im każda informacja o Smoleńsku jest potrzebna tylko po to, żeby potwierdzić swoją wersję zdarzeń. Smoleńskie centrum nie uważa, jak krakowska posłanka PO, że katastrofa to drugorzędna sprawa. Liczył człowiek na instytucje krajowe, z zawstydzeniem myślał o między- narodowej komisji, szukaliśmy pomysłu na komisję w Sejmie. "Czy naprawdę sami nic w tej sprawie nie możemy?”. Dzisiaj smoleńskie centrum czeka już na jakąś międzynarodową komisję.

Platformie pozostało się na to zgodzić. A jeśli nie, to prędzej czy później to właśnie smoleńskie centrum zdecyduje w taki czy inny sposób o pożegnaniu z rządem Tuska. Radziłbym wziąć to na poważnie, chodzi o zasadniczą sprawę w czas dziadów 2012. W Polsce z pamięcią i grobami bliskich nie ma żartów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski