Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Sołtysa w powiecie krakowskim. To ludzie od wszystkiego, o niezwykłych umiejętnościach, pełni pasji

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Sołtys Tenczynka Jerzy Wnęk, pasjonat turystyki rowerowej
Sołtys Tenczynka Jerzy Wnęk, pasjonat turystyki rowerowej zbiory prywatne
Sołtysi to ludzie, którzy lubią ludzi. Zajmują się ich sprawami, rozwiązują problemy społeczne w swojej wiosce. Wielu z nich ma jeszcze czas na rozwijanie własnych pasji. We wszystkich sołectwach powiatu krakowskiego jest 263 sołtysów. A dodatkowo 19 przewodniczących osiedli w miasteczkach powiatowych. Oni wszyscy 11 marca mają swoje święto - Dzień Sołtysa.

Łącznie mamy 282 osoby na stanowiskach sołtysów i przewodniczących osiedli lub przewodniczących rad mieszkańców w miastach powiatu krakowskiego. To wielka grupa powierników ludzkich spraw. Sołtysi to też ludzie o niezwykłych umiejętnościach, wielu pasjach i zamiłowaniach. Mają swoje prace zawodowe, które dzięki umiejętnościom organizacyjnym świetnie łączą z funkcją gospodarza wioski. To często rolnicy, ale także handlowcy, terapeuci, urzędnicy, prezesi, właściciele swoich własnych firm różnych branż. Kiedyś wśród sołtysów pod Krakowem był nawet naukowiec, wykładowca akademicki.

Sołtys z rowerową pasją

Pasje z pełnieniem funkcji gospodarza wioski łączy np. Jerzy Wnęk, sołtys Tenczynka w gminie Krzeszowice. To wielki pasjonat turystyki rowerowej. Zjeździł całą Polskę wzdłuż i wszerz.

Wyprawy po Polsce nie są tak długie. Jadę np. do Świnoujścia stamtąd na Hel, potem promem do Gdańska i wracam do Tenczynka. Ta podróż z Gdańska nie trwa długo, pokonując 150 km dziennie, to w cztery dni jestem w domu - mówi z uśmiechem Jerzy Wnęk, sołtys Tenczynka.

Zaznacza, że to sołtysowanie trochę zmieniło jego pasję rowerowego podróżowania. Na wyprawach rozgląda się, co by ciekawego podpatrzeć i przenieść na grunt swojej wioski. Sołtysowanie nie zmieniło faktu, że dalej jeździ na rowerze, ale teraz często po swoim Tenczynku. Z roweru widzi każdą dziurę w drodze, może zatrzymać się z każdym porozmawiać, wysłuchać ludzi.

- Sołtysem jest się całą dobę, dlatego staram się wszystkich wysłuchać, czy to dzień powszedni, czy święto. Tylko trzeba pamiętać, że sołtys to nie jest osoba decyzyjna, więc te ludzkie problemy trzeba rozwiązywać na ile można lub kierować czasem do innych instytucji, pomagać - mówi sołtys Wnęk.

Sołtyska z niezwykłą energią

Oprócz tego, że sołtysi łączą mieszkańców z urzędami gmin i różnych instytucji, załatwiają trudne sprawy np. jeśli są spory z przeprowadzeniem sieci kanalizacyjnej przez wieś po prywatnych działkach, to do rozwiązania sporu idzie sołtys. Jeśli na drodze wypadło setki dziur, to zgłoszenie trafiają w pierwszej kolejności do sołtysa. Jeśli trzeba zorganizować piknik albo festyn to też najczęściej zaczyna się od sołtysa. Dlatego sołtysi to ludzie od wszystkiego. Czasem nawet od rozstrzygania sporów między sąsiadami.

Być sołtysem oznacza nieustannie pracować z ludźmi, chcieć im pomagać, wspierać. Ale także zachęcać do wspólnych działań, aktywizować. W tym niedoścignioną osoba jest Dorota Dąbrowska, sołtys Masłomiącej w gminie Michałowice.

To sołtysowanie trzeba lubić. Wtedy trudności i problemy nie są uciążliwe. Dla mnie sołtysowanie jest pasją, bo kocham ludzi i chcę z nimi pracować - mówi Dorota Dąbrowska. I dodaje, że do tego jej gospodarowania we wsi niezbędne jest wsparcie i wyrozumiałość rodziny.

Organizuje spotkania gospodyń wiejskich, seniorów, młodzieży. Zachęca do kultywowania zwyczajów lokalnych, jak trzeba to zadziera kieckę i nogami udeptuje kapustę w beczce, bo akurat w budynku sołeckim KGW wskrzesza dawny zwyczaj kiszenia kapusty. A innym razem ubiera mundur strażacki i biegnie do remizy, bo jest druhną w OSP Więcławice.

To wyjątkowa pani sołtys, bo do jej wioski nawet zagląda z wizytą prezydent Polski Andrzej Duda, a do tego odwiedza ją w domu.

Sołtys z zacięciem strażackim

Sołtysi to ludzie, którzy muszą mieć świetny zmysł organizacyjny niektórzy łączą wiele funkcji. Nie tylko prace zawodową z sołtysowaniem, ale i inne społeczne zajęcia.

Sołtys Rudawy w gminie Zabierzów Marcin Cieślak jest nie tylko strażakiem, ale i prezesem Zarządu Gminnego OSP oraz skarbnikiem Zarządu Powiatowego OSP. Łączy te zajęcia strażackie, sołeckie, a do tego inni sołtysi zazdroszczą mu trochę faktu, że Rudawa rozwija się i pięknieje z roku na rok.

Wszystko co dzieje się w Rudawie to zasługa ludzi, z którymi współpracuję w samorządzie i naszej miejscowości. Mieszkańcy w naszej Rudawie są bardzo aktywni, moim zadaniem jest tylko ich integrować, jednoczyć i wspierać w działaniach. Razem możemy wiele osiągnąć - mówi sołtys Cieślak.

Potrafi to wszystko pogodzić z własnymi pasjami chodzenia po górach, fotografowania i słuchania jazzu. Jednocześnie ma świadomość, że nawet wyjazd na wakacje nie będzie czasem spokojnym, bo w sołectwie zawsze jest coś do zrobienia, problemy do rozwiązania. Na pytanie jak znajduje na wszystko czas. Mówi: trzeba się organizować, szybko spać, odpoczywać w biegu.

Zespół pałacowo-parkowy w Piekarach

Zachwycający pałac w Piekarach i zaniedbany park. Powiat kra...

Podziemny Wawel jeszcze w tym roku!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski