Wrócę na nasze podwórko. Jeszcze kilka dni temu temu telewizyjne ekrany ociekały wodą z topniejących lodowców, a dzisiaj serwisy informacyjne pełne obrazków popękanych rur i oblodzonych kabli. To zaledwie trzy dni z mrozem!
Jeden z moich znajomych leśników opowiadał, iż powiedzenie o trzaskających mrozach ma swój początek od zamrożonych na kość drzew w lesie, które pękały z hukiem przypominającym armatni wystrzał. Teoretycznie zawarte w komórkach rośliny soki nie powinny zamarznąć, ale przy wielodniowych, PRAWDZIWYCH mrozach powstawały kryształki lodu. Stuletni buk ogrzany promieniami styczniowego czy lutowego słońca z jednej strony był jednocześnie zamarznięty z drugiej strony pnia.
Powstawały naprężenia i grubaśny pień pękał niczym szklana butelka z wodą zostawiona na mrozie. Trzaskających mrozów tym razem nie będzie. Chociaż… w prognozach widać kolejne solidne ochłodzenie. I być może to będą trzaskające mrozy.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?