MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Włodzimierza Jurasza. W ciemię bity. Wyginam śmiało ciało

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
W oczekiwaniu na przejmujący polskie ulice tłum subsaharyjczyków, ubogacających nas (zwłaszcza blondynki o tzw. obfitym przedsięwzięciu) kulturowo, radziłbym, by podczas ostatnich spokojnych wieczornych spacerów zwrócić uwagę na dziesiątki pałętających się po miastach eterycznych małolatek. A trzeba się śpieszyć, bo to ostatni moment, kiedy można je pooglądać poza zamkniętymi enklawami Jagodna czy Wilanowa.

Jeśli ktoś jeszcze nie skumał, o co mi chodzi, opisuję - jak mawia klasyk – i objaśniam. To kandydatki, może nieco nawet już zaawansowane, na profesjonalne influencerki, czyli dziewczynki w swej naiwności wyobrażające sobie, że: a) będą miały wpływ na rzeczywistość; b) zarobią ciężką kasę na promowaniu czego bądź; c) załapią bogatego partnera.

Aby to osiągnąć stają pod latarniami (to żadna aluzja!) albo znakami drogowymi, oplatając je - najczęściej jeszcze wątłymi - nóżkami, wyginając śmiało dziecięce najczęściej ciało, ustami robiąc tzw. glonojada i pozując do fotografii. Albo swoim (co ważne: brzydszym!) koleżankom, albo tzw. cichym wielbicielom (dawna nazwa współczesnych inceli), licząc że po zamieszczeniu fotek w necie zarobią tysiące, na początek może jeszcze nie baksów, ale przynajmniej lajków.

Proceder ów stał się już tak popularny, że w szkołach od pewnego czasu powstają specjalistyczne klasy owej influencerii (neologizm utworzony ze słowa „influenca”, dawniej „grypa”, na wzór pojęcia „dyzenteria”). Nabór właśnie trwa i cieszy się sporą popularnością… A mnie przypomina się, że w okresie najcięższej komuny (przełom Gomułki i Gierka) podobną popularnością cieszyły się klasy matematyczno-fizyczne, a ci którzy się do nich dostali stawali się – przyznajmy, nie lubianą przez kolegów z innych klas – elitą. Cóż, od wieków wiadomo, że takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.

Skądinąd rzecz biorąc, takie wykształcenie nie ma już specjalnych perspektyw. W końcu, podobnie jak w rozwiniętych kulturowo państwach Zachodu, wspomniani subsaharyjczycy szybko wezmą sprawy w swoje ręce i także zajmą się influencerią: namawiając rdzenną ludność do doceniania wartości domowego ogniska, którego należy kurczowo się trzymać i raczej się od niego nie oddalać. Zwłaszcza po zmroku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nietypowe rzeczy zakazane w różnych krajach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski