Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak w Ziemi Świętej

Redakcja
Rzeźba gorejącego krzewu w Ogrodzie Biblijnym w Myczkowcach FOT. KS. BOGDAN JANIK
Rzeźba gorejącego krzewu w Ogrodzie Biblijnym w Myczkowcach FOT. KS. BOGDAN JANIK
Placki pszenne i jęczmienne, figi, oliwki, daktyle, granaty, winogrona, wyroby mleczne. Oto, czym żywili się Izraelici w czasach Jezusa. Jedli też bób i czosnek. Używali sporo rozmaitych przypraw. Skąd o tym wiemy? Z Biblii.

Rzeźba gorejącego krzewu w Ogrodzie Biblijnym w Myczkowcach FOT. KS. BOGDAN JANIK

Dziś jadamy to samo co Pan Jezus. Używamy tej samej mąki do wypieku chleba, wyrobu makaronów, tego samego oleju z oliwek. Jemy sprowadzane z ciepłych krajów figi, daktyle, granaty.

Wymieniono tam aż 200 gatunków roślin. Wielu z nich Jezus używa jako symboli w przypowieściach przytaczanych przez ewangelistów. Rośliny wymienione w Piśmie Świętym można zobaczyć 23 kilometry od Krakowa. W Ogrodzie Biblijnym w Proszowicach.

***

Na zaledwie dziesięcioarowej powierzchni są poletka jęczmienia, pszenicy, lnu i ziół używanych przez Izraelitów, grządki ulubionych przez nich warzyw. Cebula, czosnek, pory, melony to warzywa przedstawione w Księdze Liczb, do których wzdychali krążący po pustyni Żydzi tęskniący za smakołykami spożywanymi w obfitości w Egipcie. W Ogrodzie Biblijnym w Proszowicach jest też winnica, ogród oliwny, miniaturowa pustynia, a nawet miejsce symbolizujące przejście narodu wybranego przez Morze Czerwone. Efekt rozstąpienia się wód uzyskano, budując dwa zbiorniki o różnych głębokościach, pomiędzy którymi przepływa strumień. Zbiorniki są równocześnie miejscem uprawy roślin wodnych. W lecie wstawia się tam papirus, którego pędy służyły do wytwarzania zwojów, na których spisywano teksty Pisma Świętego.

W proszowickim Ogrodzie Biblijnym są też wspaniałe rzeźby Karola Badyny, przedstawiające Krzew Gorejący, Laskę Mojżesza i Gołębicę z gałązką oliwną w dziobie. Można się tu poczuć prawie jak w Ziemi Świętej.

Ogród biblijny najlepiej zwiedzać od wiosny do jesieni. Wtedy, kiedy rośliny kwitną lub wydają owoce. Wzrok przyciągają najpierw wczesnowiosenne tulipany, narcyzy, hiacynty i krokusy. Nie wszyscy wiedzą, że te kwiaty pochodzą z ojczyzny Jezusa. Latem zajmują ich miejsce lobelie i smagliczki. Zachwyt wzbudzają też poletka lnu o niebieskim kwieciu. Len był rośliną bardzo ważną dla Izraelitów. Jego łodygi służyły do produkcji włókien, z których tkano płótna. Przy odrobinie szczęścia w proszowickim ogrodzie można także zobaczyć czerwonawe owoce egzotycznej dla nas morwy. Morwa i kiełkująca pod nią gorczyca - ta, której używa się do produkcji musztardy - to ilustracja nauki Jezusa o potrzebie silnej wiary.

- Jezus tłumaczył wiele ważnych spraw, czerpiąc przykłady z przyrody. Wskazując swoim uczniom owoce różnych roślin, uczył ich, jak rozpoznać dobrego człowieka - przypomina dr Zofia Włodarczyk, pracownik naukowy na Wydziale Ogrodniczym Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Zofia Włodarczyk jest specjalistką od roślin biblijnych. Wydała kilka książek na ten temat. Jako absolwentka Papieskiej Akademii Teologicznej doskonale zna Pismo Święte, zajęła się więc zakładaniem ogrodów biblijnych. Ogród w Proszowicach to wspólne dzieło dr Włodarczyk i architekta dr. Leszka Byliny.

W proszowickim ogrodzie rośnie prawie dwieście gatunków roślin. Tyle, ile można odnaleźć w Biblii. Naukowe nazwy niektórym z nich nadał Karol Linneusz, szwedzki botanik żyjący w XVIII w. Zrobił to na prośbę swojego króla. W tych czasach zaczęto tłumaczyć Biblię na języki narodowe. W związku z tym pojawił się problem z nazwami biblijnych roślin, które w oryginale Biblii są wymienione w języku hebrajskim. Ponieważ w czasach nowożytnych mało kto znał ten język, zadaniem Linneusza, jak i późniejszych badaczy, było wyjaśnienie na podstawie obserwacji flory izraelskiej, o jaką roślinę chodzi. Wraz z rozpowszechnieniem Biblii wzrosło zainteresowanie roślinami, które w niej występują. Później zaczęto organizować wystawy roślin biblijnych, a następnie przystąpiono do tworzenia całych ogrodów. Pierwsze powstały w Ameryce, w ogrodach botanicznych i przy kościołach protestanckich.
Zwiedzając ogród biblijny, można się przekonać, że, mimo iż Ziemia Święta znajduje się w innej strefie klimatycznej niż Polska, rosną tam podobne jak u nas gatunki zbóż. Podobne gatunki warzyw, ziół. Można bez przesady powiedzieć, że dziś jadamy to samo co Pan Jezus. Używamy tej samej mąki do wypieku chleba, wyrobu makaronów, tego samego oleju z oliwek. Jemy - sprowadzane z ciepłych krajów przez cały rok - figi, daktyle, granaty. Używamy tych samych przypraw. Jedną z nich - kolendrę, a właściwie jej nasiona porównuje się w Biblii do manny z nieba. Dr Zofia Włodarczyk uważa, że to porównanie dotyczy kształtu manny, a nie barwy. Białe są bowiem kwiaty, a nie owoce kolendry.

- Ostatnia teoria dotycząca manny mówi, że była to roślina zwana ochradenus jagodowy. Pustynny krzew mający cały rok owoce, przypominające perły. Gdy owoce są świeże, na krzewie, wyglądają jak perełki, natomiast gdy wyschną, stają się mniejsze i przybierają brunatną barwę, wówczas przypominają do złudzenia owoce kolendry. Można je wtedy mleć w młynku. Hipotezy o tamaryszku czy o wydzielinie insektów poszły już w zapomnienie. Ta z ochradenusem jagodowym jest najbardziej prawdopodobna - mówi dr Włodarczyk.

***

W Biblii pojawia się też termin "gorzkie zioła". Moja przewodniczka po ogrodach biblijnych wyjaśnia, że należały do nich różne gatunki roślin mających tę właściwość, że na pewnym etapie wzrostu stają się gorzkie. To m.in. cykoria, chaber kolący, mikołajek nadmorski i sałata.

- Gorzkie zioła są symbolem trudnego życia Izraelitów w Egipcie. Z tych ziół robiono sos, w którym maczano kawałki chleba - wyjaśnia Zofia Włodarczyk.

Drugą grupę ziół stanowią rośliny wymienione przez Jezusa w mowie, krytykującej faryzeuszy za ich obłudę i brak uczynków miłosierdzia. Zanotowali to św. Mateusz i św. Łukasz: "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać".

Pani Zofia, która studiując w PAT, specjalizowała się w biblistyce, wyjaśnia, że dziesięcinę - podatek od przychodów wynoszący dziesiątą ich część - pobierano na całym Bliskim Wschodzie. Wykorzystywano ją i do celów sakralnych, i przez władzę świecką. W Izraelu podatek ten przeznaczany był wyłącznie na cele sakralne. Ewangeliści wymieniają cztery gatunki roślin składających się na dziesięcinę: koper, kminek, miętę i rutę. Najmniej znana w dzisiejszej Polsce ruta ma sinozielone liście pokryte woskowym nalotem, z dużą zawartością olejku o charakterystycznym silny zapachu. Jej kwiaty są żółte. Nie należy jej dotykać, gdyż można się poparzyć.

***

Ogrody biblijne są na całym świecie. Pierwsze dwie kolekcje roślin biblijnych w Polsce powstały jedenaście lat temu. Niemal równolegle na Wydziale Ogrodniczym ówczesnej Akademii Rolniczej w Krakowie i w krakowskim Ogrodzie Botanicznym. Ze względu na szczupłość miejsca uprawia się tam ok. stu roślin znanych z Biblii. Prawdziwy Ogród Biblijny to ten proszowicki, utworzony przy ośrodku kieleckiego Caritasu. Spełnia podwójną rolę - pomaga poznać teologię biblijną i jest miejscem terapii dla podopiecznych ośrodka.
W podobnym celu utworzono też półtora roku temu Ogród Biblijny w Myczkowcach na Podkarpaciu. Kolejne dzieło dr Zofii Włodarczyk powstało na terenie Ośrodka Wypo-czynkowo-Rehabilitacyjnego rzeszowskiego Caritasu. Rozciąga się na obszarze prawie hektara. Jest tam ponad pół kilometra alejek. Do ogrodu wchodzi się przez wąską, kamienną bramę. To nawiązanie do słów Jezusa: "Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę". W innym wersecie, w którym występuje "brama", Jezus mówi: "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Niebieskiego". W pięknie wydanym, obficie ilustrowanym, przewodniku po ogrodzie w Myczkowcach pióra Zofii Włodarczyk autorka pisze, że Jezus odwołuje się do małej bramy w murach Jerozolimy, przez którą wielbłąd mógł przejść jedynie na kolanach i gdy zdjęto z jego grzbietu ładunek. - W ten obrazowy sposób Jezus poucza, że warunkiem osiągnięcia zbawienia jest wyzbycie się grzechów i pokora - mówi dr Włodarczyk.

***

W Ogrodzie Biblijnym w Myczkow-cach projektantka mogła sobie pozwolić na większy rozmach niż w Proszowicach. Jest tam m.in. Świątynia Salomona, Pustynia Judzka z owieczkami i owczarnią, usypana z kamieni Góra Synaj i tonąca w kwiatach Góra Ośmiu Błogosławieństw. Jest sporej wielkości winnica. Krzewy winorośli uprawia się tak jak w czasach biblijnych. Wiotkie pędy podparte są kamieniami. Wtedy łatwiej chłoną wilgoć pochodzącą z rosy, a owoce na nagrzanych kamieniach lepiej dojrzewają i nie brudzą się ziemią. Taki sposób uprawy umożliwiał sadzenie winorośli nawet na terenach położonych blisko pustyni.

- Winorośl była bardzo ważną uprawą na terenie Izraela w czasach Starego i Nowego Testamentu. Jakość winogron, z których wytwarzano wino, była znana w całym starożytnym kręgu śródziemnomorskim. Są dowody na to, że wino było importowane do Egiptu i innych krajów. Winorośl stała się symbolem całego narodu wybranego, zasadzonego i pielęgnowanego przez Boga - mówi dr Zofia Włodarczyk.

W winnicy w Myczkowcach znajduje się opisywana w Starym i Nowym Testamencie wieża strażnicza, zbudowana z kamienia, tłocznia winogron, a w rogu winnicy rośnie figa, o której opowiada ewangelista Łukasz. W Myczkowcach rośnie też m.in. cedr libański, cyprys wiecznie zielony i dyptam jesionolistny. Ta ostatnia roślina zawiera dużo olejków eterycznych. W gorącym klimacie może się sama zapalić. To prawdopodobnie ów gorejący krzew, w którym Mojżesz usłyszał głos Boga. Prawdopodobnie, bo istnieje wiele hipotez na ten temat.

- Dla wiary człowieka nie powinno to jednak mieć wielkiego znaczenia. To właśnie wtedyBóg Ojciec wypowiedział ważne dla człowieka słowa, zwrotne w całej historii zbawienia Izraelitów. Kazał ich wyprowadzić z Egiptu. Symbol jest ważniejszy niż to, jaka roślina była gorejącym krzewem. Ogród biblijny, oprócz tego, że pokazuje konkretne rośliny, ma właśnie za zadanie uwrażliwić nas na symbole - mówi dr Zofia Włodarczyk.

GRAŻYNA STARZAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski