Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochamy kwiaty

Redakcja
Tarnowska Giełda Ogrodnicza

Sobotnio-niedzielna giełda kwiatów i sprzętu ogrodniczego, zorganizowana przez Powszechną Agencję Handlową w Tarnowie, potwierdziła, iż na kwiaty zawsze znajdziemy grosz - zwłaszcza na sadzonki wyhodowane przez specjalistyczne zakłady.
   Tarnowianom zaoferowano sadzonki z Małopolski, a nawet Wielkopolski. Plac przy ul. Szkotnik zaroił się od wielbicieli pięknych ogrodów, choćby tych mini na balkonach i tarasach.
   Działkowicze bez trudu odnaleźli szyld Sadowniczego Zakładu Doświadczalnego Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Brzeznej. SZD wraz z macierzystą jednostką badawczą w Skierniewicach służy, już blisko pół wieku, sadownikom Małopolski i Podkarpacia. Fachowcy uczą, jak bronić rośliny przed szkodnikami, ale też i produkują materiał szkółkarski: jabłonie, czereśnie, brzoskwinie; krzewy owocowe: porzeczki, agrest. Na stoisku w Tarnowie polecano zwłaszcza jeżyny, malinę, minikiwi, krzewy cytrynowca chińskiego i jagodę kamczacką. Ambitny działkowicz chce delektować się najbardziej egzotycznymi owocami, oczywiście z własnych zbiorów, więc szybko znikały zwłaszcza krzewinki minikiwi (Aktinidia pstrolistna) odporne na mróz. Roślina będzie ozdobą ogrodu - pędy długości do 6 m, pokryte są w lecie trójkolorowymi, zielono-kremowo-karminowymi liśćmi. Rodzi ona owoce o barwie zielonej, dojrzewające w sierpniu. Każdy z kupujących zaopatrzył się przynajmniej w dwie krzewinki. Warunkiem owocowania jest posadzenie obok siebie roślin żeńskich i jednej męskiej.
   Zakład Produkcji i Hodowli Roślin Ogrodnicznych w Krzeszowicach specjalizujący się w sadzonkach ogórków i pomidorów, zapraszał tym razem do bajecznie kolorowego stoiska z kwiatami na rabaty i balkony. Fantastyczne pelargonie niskie i bluszczolistne, kaskadowe i krótkie, pełne, surfinie, lobelie, nęciły do robienia zakupów. Absolutną królową stoiska okazała się diascia - gęsta kępa drobnych kwiateczków w kolorze łososiowym, która w ciągu lata rozrośnie się na długość kilkudziesięciu centymetrów i cieszyć będzie oczy do późnej jesieni. Warunek - dużo wilgoci.
   Niekoronowanym królem kwiatów jest od kilku sezonów niecierpek. Roślina ta, lubiąca półcień, zdobi kolorem kwiatów - od czerwonego, przez różowy, fioletowy po biały - miejsca pod drzewami, a także skrzynki i doniczki.
   Entuzjaści roślin iglastych mogli przebierać w jałowcach, sosnach, świerkach i tujach. Do iglaków dobierano dorodne ostrokrzewy i płożące irgi. Wielką różnorodność odmian zaoferowali hodowcy róż. Tymi przepięknymi krzewami i drzewkami można udekorować balkon, niektóre odmiany z powodzeniem pielęgnuje się w donicach.
   W wielu kuchniach nie brakuje ziół. Doskonale znamy aromat tymianku, bazylii, szałwii, melisy, rozmarynu czy lawendy. Rośliny są równie pachnące, jak i efektowne i dekoracyjne. Kępki poszczególnych ziół, zróżnicowane pod względem barwy i pokroju liści, utworzyły kobierzec. Kolekcję ziół eksponowano na stoisku Zakładu Produkcyjnego Wrzosokwiat z Witowa w Wielkopolsce. Wyglądała wyjątkowo pięknie. Niestety, wieloletnie zioła nie należą do roślin tanich. Za kępkę trzeba było zapłacić 10 zł. Zapalone ogrodniczki i entuzjastki aromatycznej kuchni bez wahania decydowały się jednak na poszczególne krzewinki. Zioła zrobiły więc furorę. Na stoisku tej samej firmy wypatrzyliśmy niewielkie drzewko czarnej oliwki. Roślina o szarych liściach podobnych do wierzby ponoć dobrze zadomawia się w naszych warunkach.
   Na giełdzie nie mogło zabraknąć doniczek, rzeźb ogrodowych, i oczywiście wyplatanych z wikliny foteli. Wszystko efektowne, bez cienia kiczu. Po wędrówce z pełnymi pudłami zakupów można było przysiąść w altanie wyprodukowanej w Jastrzębi koło Ciężkowic. Przedsiębiorstwo GIL zaoferowało ściany i kratki z drewna, palisady, meble. Jednak nie tylko - firma ma w swej ofercie bezpieczne i bajkowe urządzenia placów zabaw. Pokazano pewne fragmenty kolekcji, przekonując się, że adresat - przedszkolak - natychmiast zechce wypróbować zjeżdżalnie, drabinki i huśtawki. Zakupy były rodzinne, ale niejedna rodzina rozpierzchła się; panie wracały do stoisk z kwiatami, panowie oceniali konstrukcję altan, a dzieciaki w najlepsze zabawiały się na huśtawkach. Starsi szukali wypoczynku na wiklinowych fotelach.
   Jeden z producentów zapytany, co trzeba robić, by sadzonki rosły i pozostały tak dorodne - odpowiadał - nic wielkiego, rośliny trzeba po prostu kochać.
Tekst i fot.
KRZYSZTOFA BIK-JURKOW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski