Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komendant wyruszył z Krzeszowic

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Kompania Honorowa z 5. Batalionu Dowodzenia z Rząski
Kompania Honorowa z 5. Batalionu Dowodzenia z Rząski Fot. Barbara Ciryt
Historia. W przededniu I wojny światowej Józef Piłsudski w Krzeszowicach wydał rozkazy mobilizacyjne dla Drużyn Strzeleckich i Sokolich.

Co robił Józef Piłsudski, gdy jego Pierwsza Kompania Kadrowa wychodziła z krakowskich Oleandrów w bój niepodległościowy w kierunku Miechowa i Kielc? Gdzie był przywódca, gdy na granicy Michałowic jego strzelcy obalali słupy graniczne zaborów austriackiego i rosyjskiego?

Wtedy, w przededniu I wojny światowej, Piłsudski w samo południe w Krzeszowicach dokonał przeglądu Związku Strzeleckiego, Polskich Drużyn Strzeleckich i Polowych Drużyn Sokolich. Stąd z dóbr hrabiów Potockich zarządził wymarsz do zaboru rosyjskiego. Sam też właśnie stąd wyruszył.

Niewielu mieszkańców Krzeszowic pamięta, że tu, podobnie jak na Oleandrach, odbywały się historyczne wydarzenia. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano wymarsz i wyjazd z Krzeszowic do Paczółtowic, symbolizujący wyjście legionistów.

Organizatorami tych ważnych uroczystości, odbywających się pod hasłami: „Na żołnierską nutę” oraz „Sztafety znak” byli Zbigniew Szota, prezes Fundacji „Aktywne Dzieciaki” im. dr. Henryka Jordana, przy współudziale Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krzeszowickiej oraz gminy Krzeszowice. Inicjatorami organizacji wydarzenia historycznego byli Zbigniew Szota i Andrzej Osiniak, dyrektor krzeszowickiego szpitala rehabilitacyjnego i przedstawiciel SMZK.

Krakowska Fundacja „Aktywne Dzieciaki” jest organizatorem wielu uroczystości. - Propaguję historię i promuję Małopolskę. Krzeszowice dotychczas nie pokazywały tej ważnej karty swojej historii, czyli wyjścia legionistów. Jestem przekonany, że teraz to się zmieni i będziemy cyklicznie organizować uroczystość - mówi Szota.

To on zaprosił do Krzeszowic na uroczysty apel przedstawicieli jednostek wojskowych. Uczestniczyli w nim żołnierze Kompani Honorowej z 5. Batalionu Dowodzenia z Rząski z dowódcą płk. Rafałem Seroką. Byli także szefowie z Centrum Operacji Lądowych-Dowództwa Komponentu Lądowego, Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych, Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego i Wojskowej Komendy Uzupełnień w Krakowie, 35. Wojskowego Oddziału Gospodarczego. Przyjechali również reprezentanci policji z Krakowa i Katowic, grupa rekonstrukcyjna 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich z IV szwadronu z Chrzanowa, Zespół Pieśni i Tańca „Krakowiacy”, poseł, samorządowcy, młodzież szkolna ze sztandarami oraz mieszkańcy.

Przed 102 laty do oddziałów strzelców i drużynników w Krakowie i Krzeszowicach stawiło się około trzy tysiące ochotników. - Wielu z nich pochodziło z Krzeszowic, Tenczynka, Sanki, Rybnej - przypomina Zbigniew Durczok, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krzeszowickiej.

Wraz z mieszkańcami Krzeszowic wyjście z tego podkrakowskiego miasteczka legionów świętowali mieszkańcy Paczółtowic. Po apelu legionowym uczestnicy uroczystości w towarzystwie wojska udali się do Paczółtowic. Przy pomniku Niepodległości Polski złożone zostały kwiaty, a potem był radosny piknik legionowy w szałasie parafialnym.

Legionowa korespondencja

Podczas krzeszowickich uroczystości Przemysław Zimoń w stroju legionisty odczytał historyczne słowa - to list z 6 sierpnia 2014 roku, który komendant Józef Piłsudski pisał do kapitana Józefa Rybaka.

„Szanowny Panie Kapitanie! Nie jest dobrze, Panie Kapitanie. Przed chwilą, gdy ogłosiłem, że ludzie mają wziąć Werndle miałem bunt. Z 36-48 ludzi natychmiast uznali siebie za oszukanych i tylko dzięki energii moich pomocników i mojemu wpływowi udało się to przeciąć.

Teraz się dowiaduję od człowieka posłanego po broń, że i te Werndle są zdefektowane - nie mają bagnetów ani rzemieni do noszenia. Jeśli tak dalej pójdzie zostanie się 3-4 ludzi silniejszych. Jeszcze ratunkiem być może niezła kompania, którą posłałem do Miechowa, lecz tam już nie Manlichery lecz naboje do wielu byłyby potrzebne.

Co do bagnetów werndlowskich i rzemieni czyż nie można przesłać je do Miechowa do dopełnienia?

Czy przynajmniej tamte onuce tam są złożone? Nawet defektów nie mają. Naturalnie, że takie niedogodności całej szarzyzny muszą mnie opóźniać i zmuszają czas tracić na te rzeczy, które w walce do pracy mi są potrzebne.”

Podpisał Józef Piłsudski

Jak Władysław Zbigniew Selim-Brunne organizował Krzeszowicką Drużynę Strzelecką

Z rodzinnych wspomnień Władysławy Brunne.
Krzeszowicką Drużynę Strzelecką zorganizował Władysław Zbigniew Selim-Brunne.
Był synem rodziny osiadłej od wieków na krzeszowickiej ziemi. Urodził się tutaj 31 marca 1884 r. Uczęszczał do gimnazjum O.O. Jezuitów w Chyrowie, następnie św. Anny w Krakowie, później w Drohobyczu. Po zdaniu matury został przyjęty na Wydział Elektrotechniczny Politechniki w Darmsztacie. Z powodu choroby i ograniczeń dla studentów obcokrajowców przerwał studia. 15 grudnia 1905 r. zapisał się na Wydział Prawa uniwersytetu we Lwowie.

W okresie studiów pracował w przemyśle naftowym. Działał w Polskim Towarzystwie Gimnastycznym Sokół. Został naczelnikiem „Gniazda” Sokół w Borysławiu.

W powiecie chrzanowskim organizował drużynę strzelecką. Napisał o tym do kancelarii Belwederu piśmie zredagowanym w 1929 r. „Z wiosną 1913 r. poinformowany przez kolegów z Uniwersytetu we Lwowie, gdzie studiowałem prawo o ideologii pracy w Polskich Drużynach Strzeleckich udałem się do 2 Polskiej Drużyny Strzeleckiej w Krakowie. Na mą prośbę, aby założyć Polską Drużynę Strzelecka w Krzeszowicach, gdzie wówczas mieszkałem Komenda Drużyny 2 przysłała w dniu 3 maja 1913 r. kolegę Popiela (Karol pseud. Prawdzic, Kornicz. Zob. PSB XXVII, 1983, s. 558-562) celem wygłoszenia referatu na zebraniu organizacyjnym. W dniu tym została założona P.D.S., która otrzymała numer kolejny 33. Drużyna ta liczyła od początku kolegów stale ćwiczących przeciętnie 10-14, z których 5 stale brało udział we wszystkich większych ćwiczeniach 2 P.D.S. w Krakowie. Liczby stale ćwiczących drużyniaków nie udało się nigdy powiększyć mimo przeprowadzanej agitacji ze względu na dawno istniejący w Krzeszowicach Sokół i ciężkie warunki przyjęcia do P.D.S. Praca więc musiała się z początku ograniczać do wyćwiczenia (bez udziału instruktorów z Krakowa) wzorowego zastępu pokazowego, po czym działalność drużyny krzeszowickiej rozszerzyła się na okoliczne wsie. Zostały założone P.D.S. w Nawojowej Górze 46, w Dębniku 46, Grojcu i Paczółtowicach.

Władysław Brunne, pseudonim Selim wstąpił ochotniczo jako poddany rosyjski w dniu 1 sierpnia 1914 r. do formacji marszowej 1 p.p. w stopniu dowódcy plutonu. Za sprawą Piłsudskiego został mianowany podporucznikiem w I-szej brygadzie. Zmarł 24 października 1951 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski