Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marysia czeka na leczenie w USA. Zbiórka zakończyła się powodzeniem

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Archiwum prywatne
Zbiórka na zagraniczne leczenie chorej na rdzeniowy zanik mięśni (SMA typu I) Marysi Miąsko dobiegała końca. Wielką radość psuje jednak fakt, że przez pandemię koronawirusa zawieszone są loty do USA, a właśnie tam Marysia ma zostać poddana leczeniu. I to już w kwietniu.

WIDEO: Krótki wywiad

Jeszcze kilka dni temu „armię Marysi”, czyli sztab ludzi dobrej woli zaangażowanych w pomoc dziewczynce, martwiło, że koronawius i związane z nim ograniczenia, bardzo spowolnią zbiórkę. Ich obawy okazały się niepotrzebne, bo pasek na Siepomaga właśnie się cały zazielenił, co oznacza zebranie pełnej kwoty.

Przez tę fundację zebrano 5 115 672 zł a po dodaniu tego co zebrały Stowarzyszenie Hospicyjne „Bądźmy Razem” z Wiśniowej i krakowska fundacja „Wygrajmy siebie” okazało się, że kwota, która wydawała się nieosiągalna, czyli 9,6 mln zł jest zebrana!

To dokładnie tyle na ile lekarze z Chicago wycenili leczenie Marysi i podanie jej najdroższego w tej chwili leku na świecie. Wystarczy też na przelot.

- Jeszcze kilka miesięcy temu zebranie takiej sumy było dla nas wszystkich niewyobrażalne. Okazało się jednak, że niezwykła solidarność i niezwykłe zaangażowanie spowodowały, że niemożliwe stało się możliwe. Stało się coś pięknego i dobrego i za to wszystkim dziękujemy - mówi Ewa Dudzik-Urbaniak, prezes Stowarzyszenia „Bądźmy Razem”.

Rodzice Marysi napisali na Facebooku: "Dzięki WAM 13 marca 2020 roku stał się drugim najpiękniejszym dniem, daliście naszemu skarbowi nadzieję na lepsze życie! Nie możemy uwierzyć w to jak odczarowaliście 13-go piątek!"

Zaangażowana była cała Polska, a nawet zagranica. O Marysi usłyszeli ludzie z wielu krajów. I pospieszyli jej z pomocą.

- Czuję wielką ulgę i radość, ale to radość przez łzy - mówi Marta Miąsko, mama Marysi.
Chodzi decyzję prezydenta USA, która na 30 dni wstrzymała loty do USA. Co będzie później, nie wiadomo, dlatego rodzice Marysi szukają pomocy gdzie tylko mogą. Jak mówi mama Marysi, swoje apele i prośby kierują do konsulów, ambasadorów, a nade wszystko do prezydentów USA i Polski.

Zbiórka, w tym licytacje na Facebooku (Razem dla Marysi-Licytacje) potrwa jednak jeszcze kilka dni, a dokładnie do 18 marca. chodzi bowiem o zebranie funduszy na rehabilitację oraz pokrycie ewentualnych dodatkowych kosztów leczenia.

„Armia Marysi”, jak samozwańczo określają się wszyscy wolontariusze, którzy przez kilka miesiący dwoili się i troili, aby pomóc w zebraniu pieniędzy, nie kryje radości. Jednocześnie apelują, aby ostatnie wysiłki skierować teraz na internetowe licytacje. Ciągle można i warto dołączyć do grupy „Razem dla Marysi-licytacje”, bo jak udowadniają ci, którzy już to zrobili, nie trzeba mieć nawet co wystawić na licytację, żeby pomóc.

Ktoś zaproponował zgadywanie, ile ma lat na podstawie opublikowanego zdjęcia. Płaci ten kto spudłuje i ten komu się uda odgadnąć. Na podobnych zasadach trwa gra w wirtualne „statki”.

Furorę robi pudełko słodkości, które miało już kilkunastu właścicieli, a każdy zamiast je zjeść, wolał przekazać je na dalszą licytację. Tym sposobem „zarobiło” już dla Marysi ponad 3200 zł.

Na pomoc Marysi ruszyła m.in. Weronika Góra, która sama po wypadku potrzebuje pieniędzy na rehabilitację i na której rzecz również trwa zbiórka pieniędzy.

Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, Marysia w kwietniu powinna polecieć do Stanów. Lekarze z Chicago czekają na nią.

Od czasu utraty przytomności kilka tygodni temu i pobytu wtedy w szpitalu, u Marysi nie działo się nic niepokojącego. Za to „dorośleje”, ma już rok i półtora miesiąca.

- To już nie dzidziuś, ale moja dziewczynka z kucykiem - mówi z uśmiechem Marta, mama Marysi. Nie zmieniło się niestety to, że Marysia nadal korzysta z respiratora, ssaka i pulsoksymetru. Cały czas jest rehabilitowana, a już w tym tygodniu ma mieć po raz pierwszy założony specjalny gorset i ortezy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski