MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Największym problemem są osuwiska

Redakcja
Fot. Magdalena Uchto
Fot. Magdalena Uchto
ROZMOWA. Ze starostą krakowskim JÓZEFEM KRZYWORZEKĄ, o tym dlaczego powiat nie ma magazynu powodziowego? Czy pod Krakowem są poldery i kto pomagał powodzianom?

Fot. Magdalena Uchto

Na ile powiat wyliczył straty powstałe w wyniku ostatniej powodzi?

- Największe szkody wyrządziła ona na drogach powiatowych. Komisja, która została powołana przez Zarząd Powiatu oszacowała je na około 22 miliony złotych. Uszkodzonych zostało 77 odcinków dróg.

- Gdzie są największe zniszczenia?

- Zdecydowanie w Świątnikach Górnych. Tam na 1,5 - kilometrowym odcinku drogi jest aż 5 osuwisk. W niektórych miejscach są wyrwy głębokości 3,5 metra. Cztery osuwiska odcinają możliwość komunikacji z Krakowem. Natomiast jedno utrudnia przejazd w kierunku Świątnik Górnych. W tym ostatnim przypadku do ruchu dopuszczone są jedynie samochody osobowe.

- W innych gminach jest podobnie?

- Drogi powiatowe ucierpiały także w gminach: Czernichów, Mogilany, Skawina, Krzeszowice, Jerzmanowice - Przeginia, Zabierzów, Liszki, Skała, ale także w Igołomi - Wawrzeńczycach, Kocmyrzowie - Luborzycy, Słomnikach i Michałowicach. Tam jednak straty są mniejsze niż w Świątnikach.

- We znaki bardziej dały się zalania dróg i namuliska czy może jednak osuwiska?

- Oczywiście, że osuwiska. Patrząc na wycenę strat, od razu widać, że ich likwidacja i naprawa dróg będzie kosztować ponad 19 milionów złotych, podczas gdy - na przykład - remont mostów 355 tysięcy złotych, a przepustów - 9,7 tysiąca złotych.

- Straty zostały oszacowane w sumie na ponad 22 miliony złotych - skąd władze powiatu wezmą pieniądze na remonty 77 odcinków dróg powiatowych. Musicie sobie odmówić niektórych inwestycji, by wygospodarować taką kwotę z budżetu czy może liczycie na pomoc państwa?

- Na razie nie wiadomo, jak wysoka może być dotacja z budżetu państwa, o którą oczywiście będziemy się ubiegać. Nie wiemy również, w jakim czasie ona do nas dotrze. Kosztorys już został przekazany do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Myślę, że poza naprawą dróg związaną z ogromnymi osuwiskami w Ochojnie w gminie Świątniki Górne, na remonty pozostałych znajdziemy jakąś receptę. Prawdopodobnie konieczne będą przesunięcia w ramach zadań drogowych. Możliwe, że będziemy zmuszeni nawet do rezygnacji z niektórych inwestycji.

- Dotyczy to również tych, na które pozyskaliście fundusze z zewnątrz?

- Nie. Te zadania będą realizowane zgodnie z harmonogramem.

- Na terenie powiatu krakowskiego, poza osuwiskami na drogach, pojawiły się też te, które zagrażają budynkom mieszkalnym.

- W tej sprawie otrzymujemy meldunki z poszczególnych gmin i weryfikujemy je na zlecenie wojewody. Już wiemy, że na przykład w gminie Mogilany w 9 przypadkach może istnieć zagrożenie dla budynków mieszkalnych. Nasze wnioski kierujemy do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz do wojewody. Informujemy też władze gminy, by monitorowały sytuację i ewentualnie przygotowały mieszkania zastępcze dla rodzin, których ewakuacja mogłaby być konieczna. Dwa zespoły od 3 dni prowadzą weryfikacje na terenie gminy Skawina. Wiemy, że osuwiska pojawiły się też w gminach Kocmyrzów - Luborzyca, Skała, Zielonki i tam w najbliższych dniach dotrą nasze komisje.
- Jak Pana zdaniem spisały się służby biorące udział w akcji powodziowej?

- Byłem operatywny. Szybko reagowałem. Moim zdaniem, Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego dobrze wypełnił swoją rolę informacyjno - koordynującą. Dyżurowali też pracownicy starostwa. Bardzo dobry kontakt mieliśmy z Państwową Strażą Pożarną, a przez nią, z jednostkami OSP. Doskonale układała się współpraca z wojskiem - uzyskaliśmy pomoc, o którą prosiliśmy. W największej akcji w Czernichowie, podczas której konieczne było umacnianie wałów brało udział około 150 żołnierzy. Bardzo zmobilizowali się też mieszkańcy. Generalnie wojsko i straż spisały się bez zarzutów. Bardzo duże znaczenie miała również pomoc strażaków z Monachium. Dla ludzi gest z ich strony i fakt, że przyjechali 1000 kilometrów, by pompować wodę, był bardzo ważny.

- Czy starostwo posiada magazyn powodziowy?

- Nie. Jesteśmy powiatem ziemskim, który nie ma Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, więc odgórnie uznano, że w tej sytuacji bezsensowne byłoby lokalizowanie magazynu powodziowego w powiecie. Ale ja uważam, że powinien tu być. Jednak niezależnie od tego, tam, gdzie była potrzeba organizowaliśmy, na przykład worki z piaskiem.

- Są tacy samorządowcy, którzy uważają, że nie bardzo mogli liczyć na pomoc powiatu.

- Nie zgadzam się z tym. Robiliśmy wszystko, by pomóc gminom w walce z powodzią.

- Na pewno słyszał Pan wypowiedź wojewody, która - zdaniem wielu osób - sugerowała wysadzanie wałów pod Krakowem dla ratowania tego miasta. Głośno mówiło się wówczas o Czernichowie.

- W żadnym dokumencie dotyczącym zagospodarowania przestrzennego tej gminy nie ma na jej terenie wyznaczonych polderów.

- A w innych gminach powiatu krakowskiego są?

- Według moich informacji nie ma nigdzie.

- Dlaczego zatem, gdy tylko pojawiła się wzmianka w mediach o wysadzaniu wałów - od razu kojarzono to z Czernichowem?

- Myślę, że tam wciąż żywe są wspomnienia z powodzi 1997 roku, kiedy akcja wysadzania wału w Czernichowie była już fizycznie przygotowywana. Prawdą jest, że teraz panika w tym rejonie była ogromna. Gdy ściągaliśmy wojsko do pomocy w tej gminie i w gminie Liszki, to proszono nas, by amfibię wyładować przed Czernichowem. Obawiano się, że pojawienie się wojska z ciężkim sprzętem będzie sugerowało przygotowania do wysadzania wału. Byłem nawet świadkiem rozmowy wójta z jednym z proboszczów, którego prosił, by podczas majówki informować ludzi, że żadnego wysadzania wału nie będzie.

- I poskutkowało?

- Nie do końca. Pamiętam, że około godziny 19 odebrałem telefon od jednego z radnych, który mówił, że ludzie wyszli z kościołów przerażeni. Bo w niektórych miejscach podano wersję w oparciu o słowa wojewody.

- A'propos wojewody. Z punktu widzenia samorządowca - Pana zdaniem - dobrze wypadł w akcji powodziowej czy jednak lepszy był prezydent Krakowa?

- Nie chcę tego oceniać.

Magdalena Uchto

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski