Niepołomice. Komisarz unika sesji Rady Miejskiej. Przerwane obrady

FLESZ - Wysokie czynsze, niewielu klientów. Restauratorzy zamykają biznesy

Od połowy grudnia ub. roku, kiedy w Niepołomicach wprowadzono zarząd komisaryczny, p.o. burmistrza pojawił się tylko na jednej sesji (grudniowej).

- Mamy dziś mały jubileusz, mija 150 dni od czasu, gdy pan Zieliński ostatni raz zaszczycił nas swą obecnością. To było pięć miesięcy temu – ironizował wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Michał Hebda, podczas ostatniej sesji (czwartej od zarządu komisarycznego i trzeciej bez p.o. burmistrza).

Przytoczył on także zapisy Statutu Gminy Niepołomice mówiące, że burmistrz powinien uczestniczyć w obradach. – To on jest projektodawcą wszystkich uchwał. Chcemy rozmawiać, ale od pięciu miesięcy nie mamy z kim – mówił Hebda.

Z kolei przewodniczący RM Marek Ciastoń przyznał, że celowo opóźnia rozpoczęcie obrad (przerwana sesja trwała godzinę, w tym czasie przyjęto tylko porządek obrad), licząc na przybycie Krystiana Zielińskiego. - Współpraca burmistrza z radą polega m.in. na jego uczestnictwie w sesjach. P.o. burmistrza zaakceptował termin obrad, więc jego nieobecność traktuję jako niechęć i niedopełnienie obowiązków – powiedział Marek Ciastoń.

- Rada jest organem kontrolnym wobec burmistrza, a on nie przychodzi na sesje. Boi się pytań o swoją pracę? - pytał wiceszef RM Andrzeje Gąsłowski, który zgłosił wniosek o zawieszenie obrad do 1 czerwca.

Ten scenariusz zatwierdzono 14 głosami radnych z Klubu Razem dla Miasta i Gminy Niepołomice. Siedem osób było temu przeciwnych (radni opozycyjni, większość z PiS).

Na ostatniej sesji nie pojawił się także Przemysław Bęben, od stycznia br. prezes „Wodociągów Niepołomice”, który powinien złożyć sprawozdanie z działalności gminnej spółki (ten punkt był w porządku obrad).

Wygląda na to, że niepołomiccy radni nie doczekają się jednak p.o. burmistrza także na wznowionych obradach. W „Raporcie z tygodnia”, który pojawił się 30 maja na stronie internetowej Niepołomic, Zieliński stwierdził, że sprawozdanie z prac między sesjami przesłał wszystkim radnym, a „żaden z przepisów ustawy, czy statutu nie nakłada (na szefa gminy – red.) obowiązku uczestnictwa w sesji Rady Miejskiej”.