Nowe pomysły na parkingi

Obecnie parking jest wykorzystany w ok. 20 procentach Fot. Anna Kaczmarz

POPRAW KOMUNIKACJĘ. Miasto nie może poradzić sobie z budową parkingów, tymczasem krakowianie biorą sprawy w swoje ręce.

- Mamy nadzieję, że z naszego parkingu będzie korzystać coraz więcej kierowców, którzy zostawią na nim samochód i przesiądą się na tramwaj jadący do centrum - mówi Stanisław Gardias, dyrektor ds. marketingu w firmie Azbud.

Obiekt przy al. Pokoju powstał pół roku temu, a obecnie firma chce go mocniej rozpropagować i związaną z tym koncepcję zgłosiła do naszej akcji "Popraw komunikację". Parking ma służyć pracownikom okolicznego centrum biurowego - obecnie dojeżdża tam ok. 1,5 tys. osób (pracownicy i klienci), a w przyszłości kompleks będzie dwa razy większy. Obecnie parking jest obłożony w ok. 20 procentach. Właściciele liczą jednak na to, że z czasem będzie bardziej wykorzystywany przez okolicznych mieszkańców oraz jako parking park&ride (zostaw samochód i przesiądź się na komunikację zbiorową).

- Po zostawieniu samochodu na naszym parkingu można przejść do położonego w sąsiedztwie przystanku, skąd tramwajem można dojechać do centrum w około 10 minut. To znacznie szybciej niż dojazd samochodem i stanie w korkach, a także taniej niż opłacanie postoju w strefie płatnego parkowania - przekonuje Stanisław Gardias. Uważa również, że konkurencją nie jest bezpłatny parking przy Centrum Handlowym M1, które jest położone bliżej centrum miasta.

- Nasz parking jest całodobowy. Płaci się za niego, ale jest strzeżony i zadaszony - podkreśla Stanisław Gardias. Dodaje, że przy parkingu jest warsztat samochodowy oraz myjnia.

Właściciele parkingu przy al. Pokoju 78 liczą na to, że będzie się on cieszył coraz większym powodzeniem, tym bardziej, że od połowy roku będzie coraz mniej darmowych miejsc parkingowych w centrum, ponieważ strefa płatnego parkowania zostanie poszerzona o Kazimierz i część ulic w rejonie Dworca Głównego, po jego wschodniej stronie.

Na wielopoziomowym parkingu przy Centrum Biurowym Azbud pierwsze pół godziny postoju jest darmowe, każda rozpoczęta godzina kosztuje 3 zł, za 10 godz. trzeba zapłacić 20 zł, abonament miesięczny to wydatek 300 zł, abonament miesięczny dzienny (6-17) kosztuje - 200 zł, a abonament miesięczny nocny (18-6) - 150 zł.

(TYM)

[email protected]

Jakich parkingów potrzebuje Kraków?

AKCJA "DZIENNIKA POLSKIEGO". Z bardzo dużym odzewem naszych Czytelników spotkała się nasza akcja "Popraw komunikację". W internecie pojawiają się kolejne propozycje na poprawienie transportu zbiorowego i systemu parkowania w Krakowie.

Maciej:

Problemu parkowania w centrum nie rozwiąże się w samym centrum. Muszą powstać parkingi daleko od niego, a przede wszystkim na peryferiach. Ja dojeżdżam ul. Zakopiańską do Borku Fałęckiego. Chętnie zostawiłbym tam samochód i pojechał tramwajem. Ale tam, nie dość, że nie ma parkingów, to nawet nie ma gdzie zwyczajnie zaparkować. Parking przy Carefour'rze nie ma w tym wypadku sensu. Za dużo czasu traci się na dojazd, zaparkowanie i przejście na pętlę tramwajową i odwrotnie. Poza tym jest to jednak parking dla klientów Carefour'a. Podobnie z parkingiem przy "Solvay Park'u", który zresztą jest bardzo mały. Jadę więc w kierunku centrum, zostawiam samochód na ulicy poza strefą płatnego parkowania i dalej idę pieszo lub jadę tramwajem. Jeździłbym do Borku autobusem ale "moja" linia kursuje średnio co godzinę, dla mnie to za rzadko. Ponadto: z Borku do centrum jadą tramwaje nr 8 i 19. Każdy z nich odchodzi co 10 - 20 minut. Niestety, odchodzą praktycznie jednocześnie. Gdy pasażer przyjdzie np. 2 minuty po odjeździe "dziewiętnastki" będzie długo czekał ponieważ "ósemka" też już odjechała. Czy nie można odjazdu tramwajów tych linii oddzielić od siebie? W drodze do Borku Fałęckiego przejeżdżam obok przystanku kolejowego "Swoszowice". Gdybym miał tam wygodny wjazd i wyjazd, parking i pociąg co 10 - 15 minut do Dworca Głównego z pewnością skorzystałbym.
Piotr:

Parkowanie - znana teza jest taka, że nikt nie zapłaci za coś co może mieć za darmo. Warto się przyjrzeć otoczeniu placu Na Groblach. Mamy nowy granitowy plac nad Wisłą (w założeniu parking dla autokarów) służący jako darmowy parking dla turystów (pytanie do straży miejskiej co robi w tej sprawie). Dalej mamy chodniki na Zwierzynieckiej, czy Powiślu - ledwo sięgają wymaganych 1,5 m przejścia dla pieszych. Dlaczego? Proszę prześledzić wypowiedzi prezydenta Majchrowskiego sprzed i po oddaniu parkingu pod placem Na Groblach - mniej więcej wygląda to tak: przed - "Budujemy parkingi by zwolnić chodniki dla pieszych"; po - "Nie można zmuszać mieszkańców by płacili takie drakońskie sumy za parkowanie". Głupota (jest to najwłaściwsze określenie) tych rozwiązań polega na tym, że miejsca, które są bardziej szkodliwe społecznie, degradujące przestrzeń i niszczą budowane z naszych podatków chodniki są tańsze od tych przystosowanych do parkowania. A wszystko w świetle prawa. To tak jakby zalegalizować wylewanie ścieków do rzeki, bo nie można zmuszać ludzi do płacenia za wywóz szamba.

Problem parkowanie w Krakowie nie wynika z braku miejsc, ale z braku egzekwowania opłat i przepisów, a przede wszystkim z dopuszczenia parkowania kosztem przestrzeni pieszych. To jest jawne degradowanie miasta. Do roboty powinny się wziąć przede wszystkim Straż Miejska (Lubicz, Zwierzyniecka, Starowiślna, Rakowicka itd.) oraz ZIKiT (stawianie zakazów tam gdzie w pobliżu mamy parking). Radni natomiast muszą urealnić ceny za parkowanie. Opracował: (TYM)

* Prowadzimy akcję "Popraw komunikację".

Z myślą o niej uruchomiliśmy stronę:

www.e-dp.pl/poprawkomunikacje

* Zachęcamy do dyskusji. Swój pomysł na usprawnienie komunikacji i systemu parkowania w Krakowie prześlij na adres:

[email protected]